- Na obozie w Bogatyni byłeś w grupie młodszych zawodników, ale w przeciwieństwie do kilku kolegów masz już licencję żużlową.
- Tak, zdałem w tamtym roku, a wcześniej tylko dwa lata jeździłem w szkółce.
- Jak oceniasz stopień przygotowania do zbliżającego się sezonu?
- Myślę, że jesteśmy wszyscy dobrze przygotowani. Całą zimę solidnie pracowaliśmy w sali, a na koniec jeszcze obóz motocrossowy. Sądzę, że niebawem zaczną się pierwsze treningi na naszym torze.
- Wolisz zajęcia w sali czy motocross?
- Wiadomo, wolę teren i jazdę na motorze. Pierwszy kontakt z maszyną jest bardzo ważny i mam nadzieję, że wypłyną z tego wyłącznie pozytywy.
Zobacz też Żużlowcy SPAR Falubazu Zielona Góra już na torze (wideo, zdjęcia)
- Miałeś wcześniej styczność z jazdą terenową?
- Miałem, ale wyłącznie w amatorskim wydaniu. Nie jeździłem często na torze. Ostatnio, na obozie w Bogatyni, drugi raz w życiu.
- Czym różnią się żużel i motocross?
- To zupełnie inna jazda. Wolę motocykl żużlowy, bo to prędkość i adrenalina. Ma taką moc, że ręce wysiadają. Robi naprawdę duże wrażenie. Po pierwszej przejażdżce miałem trochę stracha, ale później było już bardzo dobrze.
- Ile razy upadłeś zanim zacząłeś regularnie pokonywać tor ślizgiem?
- Miałem dwa "dzwony", ale na szczęście bez poważnych skutków. Tylko przed licencją, już pod koniec sezonu złamałem nadgarstek. W następnym roku już nie odczuwałem poważniejszego bólu i mogłem jeździć.
- Skręcałeś później gaz?
- W moim przypadku było odwrotnie. Nie zablokowałem się.
- Czy masz z trenerem Rafałem Dobruckim ustalony plan dalszego rozwoju?
- Będziemy jeździli na treningach z drużyną i może później dojdą jakieś młodzieżówki. Na razie żaden z młodszych zawodników nie nastawia się, że pojedzie w lidze.
- To chyba spore wyzwanie taki mecz. Trzeba się długo przygotowywać?
- Tak. Na treningach i na lidze mamy zupełnie inaczej przygotowaną nawierzchnię. Ta podczas meczu jest bardziej wymagająca.
- Jakie rodzaje torów wolisz?
- Startuję na takim, jaki akurat jest. Miękki czy przyczepny, nie wybrzydzam. Wiadomo, łatwiej jeździ się po twardym. Mniej bolą ręce i nie trzeba się tyle napocić, co na przyczepnym, żeby wyłamać motor.
- A jaki masz motor?
- Jestem na kontrakcie amatorskim. Mam klubowy sprzęt. O motor dba klubowy majster, który jeździ z nami na różne zawody i zawsze mi pomaga.
- To "Bimbo"?
- Tak, tak. "Bimbo", którego przy okazji serdecznie pozdrawiam.
- Czy myślałeś już o przyszłości? Szukasz sponsorów?
- Na razie wszystko idzie spokojnie. Mam zacząć dobrze jeździć, a dopiero później można myśleć o kontrakcie zawodowym i szukaniu sponsorów.
- Dziękuję.
Zobacz też TOP 10 żużlowych transferów ekstraligi 2014
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?