Kąpielisko w Nowogorodzie Bobrzańskim kolejny sezon przyciąga tłumy. Już ponad dwadzieścia lat temu można było tutaj wypoczywać, nawet rozbić namiot, ale dziś infrastruktura wygląda zupełnie inaczej. Jest plac zabaw, stoiska gastronomiczne, lody.
Kąpielisko powstało w dawnym wyrobisku pożwirowym przy ul. Fabrycznej. Powierzchnia jeziora wynosi 45,58 ha, a długość linii brzegowej - 58 metrów. Kilka lat temu gmina ruszyła tutaj z inwestycją wartą 2 miliony złotych. Dziś mieszkańcy okolicy dosłownie oblegają to miejsce, choć wiele osób np. z pobliskich Żar czy Zielonej Góry, nie ma o nim pojęcia.
Alkohol nad wodą to zguba
Od minionego poniedziałku nad bezpieczeństwem pływających czuwają ratownicy WOPR. Zbigniew Zdzitowiecki, szef ekipy, przyznaje, że liczba osób, które toną w akwenach jest mniejsza, niż w latach jego młodości. - Gminy coraz częściej dbają o to, by ratownicy byli na kąpieliskach - mówi. - To ważne, bo możemy zadbać o bezpieczeństwo. Tutaj, w Nowogrodzie, jest ok. 10 ratowników, wśród nich wolontariusze. Z dwiema osobami trudno byłoby zapanować nad wszystkim. Najczęstszym błędem na kąpieliskach jest to, że ludzie po alkoholu wchodzą do wody, to jest ich zguba - dodaje.
Kapok na rowerku to obowiązek
Warto też pamiętać, jak podkreśla ratownik, o kapokach, gdy wypożyczamy sprzęt wodny, np. rowerki. Wiele osób bagatelizuje dbanie o bezpieczeństwo, ściągają kamizelki, zakłądają je tylko dzieciom, ale jest to obowiązek każdego. Podczas naszej obecności przy kąpielisku grupa osób wypłynęła rowerem, gdy tylko zniknęli z oczu ratowników (jak im się wydawało) ściągnęli kapoki. - Trzeba uczulać wszystkich, że to bardzo ważne. Nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć, kamizelki musi mieć każdy - podkreśla Z. Zdzitowiecki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?