Od kilku dni słychać jak otłuszczają się małe brzuszki i krzywią kręgosłupy dzieci i młodzieży siedzących godzinami przed komputerami i TV. Wieczorami słychać, że szybciej robi się głośno na osiedlowych ławkach. Pokaźne gromadki nastolatków zbierają się codziennie pod sklepikami z alkoholem. Znaczy, że mamy wakacje.
Nie słychać natomiast gwaru na boiskach, rozgrywek sportowych przy szkole, rywalizacji na basenach. Przyczyn tych zaburzeń słuchu jest więcej niż oświatowych pomysłów ministra Giertycha.
Przypuszczam, że na zajęcie wolnego czasu dzieciakom miałby skuteczne lekarstwo - likwidację wakacji i wysłanie nauczycieli (za to że chcą lepszych pensji) oraz uczniów (za to że nie odnajdują się w świecie) do kamieniołomów. Nuda nie groziłaby im tam na pewno.
A co nuda może zrobić z małym lub dojrzewającym móżdżkiem? Dramatycznych historii nasłuchamy się o tym każdego dnia aż do nowego roku szkolnego. Skóra cierpnie od wakacyjnych wypadków.
Wczoraj zaczęło się. Nastolatka znaleziona w dziwnych okolicznościach przy kolejowych torach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
