Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Każdy może kupić zestaw do ataku hakerskiego

(pij)
Każdy może kupić zestaw do ataku hakerskiego.
Każdy może kupić zestaw do ataku hakerskiego. fot. Piotr Jędzura
Z wyników nowego raportu Symantec wynika, że łatwa obsługa zestawów hakerskich i wysokie zyski wpływają na znaczny wzrost liczby ataków w sieci. Średnio w każdym miesiącu 2010 r. wykryto ponad 4,4 mln “złośliwych" stron internetowych.

Narzędzia do przeprowadzania ataków i budowania fałszywych stron internetowych przyciągają tradycyjnych przestępców, którzy nie mają niezbędnej wiedzy technicznej. Tak wynika z raportu opublikowanego przez firmę Symantec. W ten sposób przyczyniają się do rozwoju coraz lepiej zorganizowanego świata przestępczego w sieci.

Zestawy do przeprowadzania ataków to programy, które mogą być wykorzystywane zarówno przez początkujących, jak i zaawansowanych hakerów. Umożliwiają atakującemu łatwe uruchamianie wielu gotowych, złośliwych programów zagrażających bezpieczeństwu komputerów w sieci. Zapewniają też możliwość stosowania narzędzi w taki sposób, aby uniknąć wykrycia.

Prostota i skuteczność działania powodują, że zestawy te są coraz powszechniej stosowane w cyberprzestępczości. Dziś takie zestawy są wykorzystywane w większości złośliwych ataków internetowych. Na przykład, jeden z najpopularniejszych o nazwie Zeus stanowi zagrożenie dla małych firm. Pozwala na kradzież poufnych danych dotyczących rachunków bankowych. Niestety małe przedsiębiorstwa zwykle nie mają wystarczających zabezpieczeń, aby zapewnić ochronę transakcji finansowych. Z tego właśnie powodu stały się głównym celem dla Zeusa.

Zyski ze złośliwych ataków za pomocą Zeusa zostały niedawno ujawnione przy okazji aresztowań szajki cyberprzestępców. Rzekomo wykorzystywali oni sieć botnet (grupa komputerów służących do wyłudzania danych) z Zeusem do kradzieży ponad 70 mln dolarów z internetowych rachunków bankowych i maklerskich. Zajęło im to półtora roku.

Popularność zestawów gwałtownie wzrosła, bo cyberataki są coraz bardziej opłacalne. To z kolei sprawia, że stają się coraz bardziej wyrafinowane i solidne. Zestawy są dziś sprzedawane w ramach subskrypcji, która zapewnia dostęp do regularnych aktualizacji, komponentów rozszerzających możliwości narzędzi, a także do usług wsparcia technicznego. Cyberprzestępcy reklamują swoje usługi, wynajmują ograniczony dostęp do konsoli zestawu i korzystają z komercyjnych narzędzi antypirackich, aby zapobiec używaniu narzędzi bez płacenia.

Szybkość, z jaką nowe zagrożenia rozprzestrzeniają się po całym świecie, wzrosła z powodu ulepszeń wprowadzonych do pakietów narzędziowych. Można je łatwo aktualizować, co pozwala programistom szybko dodawać kody wykorzystujące nowe luki w zabezpieczeniach. Powoduje to, że niektóre z nich szerzą spustoszenie już w kilka dni po znalezieniu luki w zabezpieczeniu. Atakujący, którzy mogą łatwo aktualizować swoje zestawy i wykorzystywać nowe kody, są w stanie zaskoczyć potencjalne ofiary, zanim te zastosują niezbędne poprawki zabezpieczające.

Dostępność narzędzi spowodowała, że cyberprzestępczość nie jest już zarezerwowana dla hakerów-programistów. To również osoby z doświadczeniem w tradycyjnej działalności przestępczej, takiej jak np. pranie brudnych pieniędzy. Firma Symantec przewiduje, że znaczny wzrost liczby przestępców w cyberprzestrzeni doprowadzi do nasilenia ataków.

- W przeszłości hakerzy musieli samodzielnie tworzyć zagrożenia od podstaw. Dzięki temu liczba atakujących była ograniczona do niewielkiej grupy wysoko wykwalifikowanych cyberprzestępców - mówi Maciej Iwanicki, inżynier systemowy w Symantec Polska. Dzisiejsze narzędzia sprawiają, że przeprowadzenie cyberataku jest stosunkowo łatwe nawet dla nowicjusza. - W rezultacie możemy spodziewać się nasilenia działalności przestępczej w tej dziedzinie oraz zwiększenia prawdopodobieństwa ataków na przeciętnych użytkowników - wyjaśnia M. Iwanicki.

W 2006 r. popularny zestaw WebAttacker można było kupić za 15 dolarów na nielegalnym rynku. W 2010 r. cena zestawu ZeuS 2.0 sięgała nawet 8000 dolarów. Pojawiły się dodatkowe usługi związane, np. z nakłanianiem nieświadomych użytkowników do odwiedzenia złośliwych stron internetowych. Stosowane sposoby obejmują wysyłanie spamu, nieetyczne techniki optymalizacji wyszukiwarek internetowych(SEO), wprowadzanie złośliwego kodu do nieszkodliwych stron internetowych oraz złośliwe reklamy.

Firma Symantec odnotowała ponad 310 000 unikalnych domen, które zostały uznane za szkodliwe. Średnio w każdym miesiącu wykryto ponad 4,4 mln złośliwych stron internetowych.
Spośród wszystkich ataków internetowych wykrytych przez firmę Symantec w okresie analizy, 61 proc. było przeprowadzonych z wykorzystaniem szkodliwych zestawów.

Najczęściej stosowane zestawy to MPack, Neosploit, Zeus, Nukesploit P4ck i Phoenix. Wyszukiwane hasła, które najczęściej powodowały przejście do szkodliwych stron internetowych, dotyczyły witryn z rozrywką dla dorosłych (44 proc.).

Jak się bronić? Firmy i użytkownicy powinni zadbać o aktualizację oprogramowania przy pomocy poprawek udostępnianych przez dostawcę oprogramowania ochronnego. Firmy powinny wprowadzić zasady dotyczące ograniczenia korzystania z przeglądarek i wtyczek do przeglądarek, które nie są niezbędne do pracy. Szczególnie dotyczy to formantów ActiveX, które mogą być zainstalowane bez wiedzy użytkownika. Firmy mogą również korzystać z rozwiązań reputacji witryn i czarnych list adresów IP, aby zablokować dostęp do stron zawierających zagrożenia ze strony narzędzi do przeprowadzania ataków.

Opracowano na podstawie raportu Symantec dotyczącego zestawów narzędzi do przeprowadzania ataków i złośliwych stron internetowych, opracowany przez organizację Security Technology and Response (STAR).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska