Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KGHM: Związkowcy nie chcą się pogodzić się z dużą podwyżką dla prezesa

Anna Białęcka 76 833 56 65 [email protected]
Herbert Wirth, prezes KGHM, podczas konferencji prasowej przekonywał, że jego wynagrodzenie jest wygórowane. Na zdjęciu z rzecznikiem Dariuszem Wyborskim (fot. Anna Białęcka)
Herbert Wirth, prezes KGHM, podczas konferencji prasowej przekonywał, że jego wynagrodzenie jest wygórowane. Na zdjęciu z rzecznikiem Dariuszem Wyborskim (fot. Anna Białęcka)
W KGHM teraz pensja prezesa wynosi ok. 80 tys. zł. Podwyżką jego zarobków zbulwersowani są związkowcy. – To wcale nie jest wygórowane wynagrodzenie – przekonuje Herbert Wirth.

Czytaj też: Herbert Wirth, prezes KGHM zarobi 70 tys. zł

O podwyżce na poziomie 80 proc. dla prezesa Herberta Wirtha i dwóch pozostałych członków zarządu miedziowego koncernu zadecydowała rada nadzorcza, a dokładniej ci członkowie rady, którzy byli asygnowani do nadzoru nad miedziową spółką przez Skarb Państwa.

KGHM: Związki mówią "nie"

 

Przeciwni byli członkowie rady nadzorczej KGHM, którzy pełnią w niej funkcje z wyboru załogi. Są nimi działacze dwóch największych związków zawodowych: Solidarności i Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego.

Związkowcy nie chcą się pogodzić się z tak znaczącą podwyżką dla prezesa. Już w piątek, tuż po decyzji rady nadzorczej, Solidarność napisała list otwarty do premiera, w którym czytamy między innymi: "Zwykłym obywatelom proponuje pan z pokorą znosić zamrożenie lub obniżkę dochodów, zaś pana reprezentanci w radach nadzorczych, bez żadnego skrępowania podwyższają wynagrodzenie podstawowe członkom zarządu do ponad 70 tys. zł miesięcznie. Apelujemy do pana o położenie kresu hipokryzji.

W Polsce jest ok. 3 mln bezrobotnych, kolejne 3 mln ludzi żyje na skraju ubóstwa. Jak będzie mógł pan patrzeć w oczy rodzinom, którym pomoc społeczna odmawia zasiłków, bo brakuje środków. (…) Nie można tego już nazwać pazernością, bo to za delikatne. Oczekujemy od premiera rządu stanowczej reakcji i odniesienia się do naszego publicznego wystąpienia w tej sprawie. Pracownikom oraz wszystkim Polakom należą się pańskie wyjaśnienia.”

Związki: prezes KGHM od trzech lat nie zgadza się na podwyżkę stawek

W poniedziałek, w specjalnym komunikacie, decyzję rady nadzorczej skrytykowali związkowcy ze ZZPPM. Czytamy w nim między innymi: "Od trzech lat prezesi nie zgadzają się na podwyżkę stawek osobistego zaszeregowania o 300 złotych, czyli zaledwie o 5 procent. Najwyraźniej takimi drobiazgami zarząd nie chce zaprzątać sobie głowy. Mają przecież ważniejsze sprawy do rozwiązania. Choćby problem, jak wyprowadzić kasę z firmy i jeszcze dorobić do tego przekonywającą ideologię. Przekują ją potem w ogromny sukces tabuny wynajętych wysokopłatnych fachowców od PR, czyli specjalistów od robienia ludziom wody z mózgu. (…)

Trzeba przyznać, że zarząd KGHM jest mistrzem, jeśli chodzi o dbałość o własny interes. Bije w tym na głowę związki zawodowe, którym jak do tej pory nie udało się wprowadzić automatycznej waloryzacji płac dla załogi. Prezesi przeforsowali uchwałę, która gwarantuje coroczną waloryzację ich "głodowych” honorariów w powiązaniu ze wzrostem średniej krajowej płacy. Przyjęty wskaźnik ma wynosić 1:25. To oznacza, że wzrost średniej krajowej o 100 złotych powiększy konto każdego prezesa Polskiej Miedzi o 2.500 złotych. Starczy więc na złotą spinkę do krawata. Skok na kasę zarządzających Polską Miedzią może szokować. Tym bardziej, że dzieje się to podczas rządowej i parlamentarnej debaty nad sposobami walki z pogłębiającym się kryzysem gospodarczym i finansowym państwa.”

Prezes Wirth poproszony przez dziennikarza "GL” o komentarz do wyrażanego przez związkowców oburzenia, stwierdził, że to nie związki decydują o wysokości wynagrodzenia dla członków zarządu.

– To jest władztwo właściciela – zapewnił H. Wirth. Nie zgodził się także z zarzutem, że jego pensja jest wygórowana. – Nasze podwyżki to efekt porządkowania wynagrodzeń zarządów spółek, w których Skarb Państwa ma znaczący udział. KGHM znajduje się wśród dziesięciu największych producentów miedzi na świecie, a nasze wynagrodzenie nie jest nawet na poziomie 10 proc. zarobków zarządów innych producentów światowych - zapewnił.

– Wśród członków zarządów polskich spółek giełdowych my zarabialiśmy najniżej. Nie zarabiam dużo, do tej pory było to 41 tys. zł brutto miesięcznie, do tego otrzymuję dodatkowo wynagrodzenie za zasiadanie w radach nadzorczych dwóch spółek zależnych KGHM. Nie uważam jednak, by moje wynagrodzenie było niegodziwe.

I stwierdził, że w ubiegłym roku, razem z nagrodą roczną i dodatkami, zarobił jako prezes 821 tys. zł, prezes Comarchu zarobił 11,3 mln zł, prezes PeKaO (razem z odprawą) 8,8 mln zł, prezes Stalproduktu 5 mln zł, prezes Telekomunikacji Polskiej 2,7 mln zł a prezes Orlenu 2,2 mln zł. Porównał również zyski roczne spółek giełdowych: KHGM – 2,5 mld zł, PeKaO – 2,4 mld zł, TP SA 1,28 mld zł, PKN Orlen – 1,6 mld zł, Stalprodukt – 286 mln zł i Comarch – 32 mln zł.

W pierwszej połowie 2010 roku KGHM wydał na płace zarządu 1,52 mln zł, a zysk firmy wyniósł za ten okres 2,22 mld zł.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska