Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy to się tak porobiło, że niemiłe zachowanie zaczyna królować nad uprzejmością? - komentarz redakcyjny [OPINIA]

Natalia Dyjas-Szatkowska
Natalia Dyjas-Szatkowska
Natalia Dyjas, dziennikarz działu infomarcyjnego w zielonogórskim oddziale "GL".
Natalia Dyjas, dziennikarz działu infomarcyjnego w zielonogórskim oddziale "GL". Mariusz Kapała
Jak to szybko można napisać komentarz w internecie i nie znając człowieka, przylepić mu łatki i obdarzyć niewyszukanym epitecikiem. Taki krytykujący, to od razu rośnie w swojej głowie o co najmniej pięć centymetrów wzwyż. I jeszcze dumny z siebie jest, że potrafi tak komuś dowalić.

Jako człowiek wątpiący, nieustannie zadaję sobie pytania (czasem jest to aż męczące, kiedy odpowiedzi brak). Ostatnio zaczęłam się zastanawiać, kiedy to się tak porobiło, że w publicznej dyskusji przyzwala się, co tu owijać w bawełnę, na chamstwo. I nic się z nim nie robi.

Jak to szybko można napisać komentarz w internecie i nie znając człowieka, przylepić mu łatki i obdarzyć niewyszukanym epitecikiem. Taki krytykujący, to od razu rośnie w swojej głowie o co najmniej pięć centymetrów wzwyż. I jeszcze dumny z siebie jest, że potrafi tak komuś dowalić.

Spytałam na swoim profilu społecznościowym: ile razy bycie miłym sprawiło Wam więcej kłopotów, niż gdybyście w tej samej sytuacji byli „chamami”? Bo wyszłam z założenia, że może nieuprzejmość wynika z tego, że po prostu bardziej nam się opłaca. Głosy miałam różne. Jeden znajomy zauważył, że niektórzy myślą, iż bycie miłym to słabość, a drugie to siła. I, że „człowieka kulturalnego i dobrego łatwiej pognębić chamstwem, bo nie odpowie w ten sam sposób. Chamstwo jest bardziej spektakularne, bardziej widoczne i inwazyjne i wiele osób wycofa się przed nim dla spokoju. Ciemna strona mocy ma się coraz lepiej”. Inny rzekł: „Bycie miłym czasami sprawiało mi trudności, ale to nie powód, abyśmy my jako społeczeństwo akceptowali chamstwo i pozwalali na takie traktowanie”. Zdarzały się i głosy, że „bycie miłym poprawia nastrój. Wprowadza harmonię. Mając wewnętrzny spokój potrafimy w różnych sytuacjach reagować z rozwagą w taki sposób, że nie obrażamy innych i nie mamy wyrzutów sumienia z powodu własnego zachowania”...

To w końcu jak z tą nieuprzejmością jest? Przenosi się z sieci do życia publicznego? A może to właśnie przyzwolenie na ostre słowa w dyskusji publicznej sprawia, że używamy ich w sklepie, na osiedlu, podczas kolizji drogowej? A może takie rzeczy nadal wynosi się z domu, z tego w jaki sposób nas wychowano? A co jeśli to tylko moje przewrażliwienie, a problem tak naprawdę nie istnieje i świetnie się ze sobą dogadujemy, czy to w świecie wirtualnym, czy to w sferze publicznej?

Pamiętam jeszcze taką piosenkę, która była popularna naście lat temu (i wraca często na weselach, jako niezły utwór do tańczenia), a jej słowa brzmiały: „Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina. Starszy czy młodszy, chłopak czy dziewczyna”. Czy dziś dalej ta piosenka jest śpiewana bez zgrzytu? Czy może jednak więcej nas dzieli i łatwiej nam potraktować drugą osobę nieuprzejmością, niż spróbować zrozumieć jej punkt widzenia i sposób na życie? Co Państwo na to?

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska