Kierowcy będą się ślinić na widok narkotestera (wideo)

Problem kierowców jeżdżących pod pływem narkotyków jest i narasta. Zielonogórska policja, i nie tylko, zatrzymuje coraz więcej osób naćpanych za kierownicą. Tylko wczoraj i przedwczoraj, w Zielonej Górze wpadło dwóch kierowców prowadzących pod wpływem środków odurzających.

- Jesteśmy właśnie po testach najnowszych na rynku narkotesterów niemieckiej firmy - informuje nadkom. Jarosław Tchorowski, zastępca naczelnika zielonogórskiej drogówki. Testy wypadły wyśmienicie.

Co daje nowy sprzęt? Przede wszystkim skraca się czas policyjnej kontroli. Nowe narkotestery mają homologację dopuszczającą je do użycia na terytorium Polski. Wynik, jest widoczny na urządzeniu oraz potwierdzony wydrukiem. Na kwitku widać również środek jaki został wykryty w organizmie kierowcy. - Urządzenie bezbłędnie wykrywa sześć rodzajów narkotyków - mówi nadkom. Tchorowski.

Po teście zrobionym nowym urządzeniem wystarczy już tylko pobranie krwi. Obecnie używane narkotestery wymagają przed pobraniem krwi, również zbadanie moczu. - Używając nowych testerów oszczędzamy około godziny podczas jednego badania - mówi nadkom. Tchorowski.

Nowe testery działają podobnie do obecnie używanych. Również trzeba je naślinić. Z tym, że nowych nie da się oszukać. Jest na nich wskaźnik, który zmiania kolor dopiero po pobraniu odpowiedniej ilości śliny. To da sygnał policjantowi, że kierowca odpowiednio nawilżył tester. Badanie jest przede wszystkim dokładniejsze.

Teraz zielonogórska policja stara się o zakup nowych narkotesterów. - Z pewnością to urządzenia, które przydałby się nam w codziennej pracy znacznie ją usprawniając - przyznaje nadkom. Tchorowski.