Wczoraj rano zadzwonił do nas Marek Tokarek, kierowca z MZK. - Wszyscy mówią, że lipy mają być wycięte w imieniu MZK - denerwuje się.
- Tymczasem chcę powiedzieć, że przy tej szerokości jezdni, która jest doskonale dajemy sobie radę! Aleja jest przepiękna i przyłączamy się do obrony drzew.
Wcześniej pętla autobusowa była umiejscowiona przy zakładzie oponiarskim. Zdaniem kierowcy została ona przeniesiona na skutek interwencji właściciela firmy.
- Walczył kilka lat, by zlikwidować pętlę przy swojej posesji - opowiada M. Kotlarek. - I dopiął swego. Ja jednak sądzę, że pętla powinna wrócić na swojej pierwotne miejsce. I tutaj zgadzam się z panem Różalskim, który wypowiadał się na ten temat na łamach "GL".
Kierowcy MZK przekonują również, że największe zagrożenie stwarzają auta parkujące między skrzyżowaniem ul. Wyspiańskiego z ul. Dziką a wjazdem na teren dawnego parku ruchu drogowego. Mimo postawionych tam znaków zakazu zatrzymywania się i postoju. - Tutaj potrzebna jest policja - stwierdza M. Kotlarek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?