Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klatka na klucz

TATIANA MIKUŁKO 0 68 324 88 19 [email protected]
Wychodzisz na klatkę w bloku i zamiast drzwi sąsiada widzisz wykutą dziurę. W środku gruz, beton, otwory na okna. Jednym słowem pustostan. Tak od kilku lat mieszkają dwie rodziny w Lipnej.

Lipna to popegeerowska wieś w gminie Przewóz. Stąd do granicy z Niemcami jest już żabi skok. Kiedyś było tu gospodarstwo PGR na ponad dwa tysiące hektarów. Pracowały w nim 124 osoby. Niektórzy mieszkali w miejscowym pałacu, np. dyrektor PGR-u, kucharka, traktorzysta, dyrektor przedszkola...15 lat temu rozwiązano PGR, a pałac sprzedano. Jego lokatorów przesiedlono do budowanego bloku. Miało w nim zamieszkać 18 rodzin (trzy klatki po sześć mieszkań).

Klatka na klucz

Wiesław Klisowski z żoną Marzeną i synkiem Łukaszem mieszka na pierwszym piętrze. Nad nimi nie ma lokatorów, ani obok. Jest tylko jedna sąsiadka. Na parterze. - Bez ludzi źle się mieszka - przyznaje pan Wiesław. - Zimą strasznie zimno, bo pozostałe mieszkania nie są przecież ogrzewane. No i strasznie. Każdy z zewnątrz może wejść do środka, bo dziury na okna nie są zabezpieczone. Na szczęście mamy drzwi wejściowe do klatki. Na noc zamykamy ją na klucz.
Pan Wiesław jest miejscowy. Kupił mieszkanie w popegeerowskim bloku, bo gdzieś musiał przecież z rodziną życie sobie ułożyć. 100 proc. prac remontowych zrobił sam z teściem. - Nie było tu nic oprócz murów - wspomina. - Nie stać nas na to, by klatkę wyremontować, a przydałoby się, bo szpeci.

Czy tu był pożar?

Tadeuszowi Kraszewskiemu i jego żonie Halinie przede wszystkim wstyd, że mieszkają w takim bloku. - Niemcy tędy jeżdżą, oglądają swoje dawne tereny i pytają nas, czy te mieszkania się kiedyś paliły! - zdradza pani Halina.
Kraszewscy są w lepszej sytuacji niż Klisowscy. Mieszkają bowiem w środkowej klatce, w której nie ma pustych pomieszczeń. Sześć mieszkań zostało wykupionych przez lokatorów, m. in. z pałacu. Pan Tadeusz żył w nim 22 lata. Był ostatnim dyrektorem PGR-u.- Przyszła decyzja, że PGR ma być zlikwidowany. Nikt z nas w to nie wierzył - wspomina. - Jednak nastał dzień, kiedy musieliśmy się wyprowadzić z pałacu.
70 mkw. trzeba było najpierw wyremontować. Każdy z lokatorów ocieplał na zewnątrz ściany styropianem, bo była wilgoć. Teraz brakuje tylko sąsiadów. - Przez 15 lat to tak stoi. Nie chce mi się wierzyć, że nie ma chętnych. Są! Tylko Agencja Nieruchomości Rolnych nic nie robi, by mieszkania sprzedać - mówi T. Kraszewski.

Brak odwagi

W bloku, w którym zamieszkać mogłoby 18 rodzin, żyje tylko osiem. Dlaczego? - Proszę mi wierzyć, że nie ma chętnych - podkreśla Mieczysław Kułacki, kierownik biura w Grabiku, gospodarstwo nadzoru Agencji Nieruchomości Rolnych w Lubsku. - Co prawda podań o kupno miałem 20, ale było to za czasów, kiedy dobrze wiodło się handlującym na bazarze w Przewozie. W Lipnie zamieszkać chcieli ludzie z całej Polski. Gdy przygotowałem wycenę, na bazarze obroty spadły i ludzie się wycofali. Teraz na moim biurku leży tylko jeden wniosek od chętnego. Zdaje się, że to miejscowy.
Dwa lata temu 1 mkw. mieszkania w Lipnie można było kupić za 600 zł. Trzeba się jednak liczyć z tym, że lokal jest do całkowitego wykończenia. - Może to odstrasza? - zastanawia się M. Kułacki. - Próbowaliśmy ten blok przekazać gminie na mieszkania komunalne, ale nie chciała.
- To nie tak - odpowiada Ryszard Klisowski, wójt gminy.
- Gdyby te mieszkania były wykończone lub gdyby było tam choć szambo, to byśmy przejęli. Znam parę osób, które chciałyby kupić mieszkania, ale już po remontach. Lipna to nie jedyna miejscowość w naszej gminie, gdzie jest taki kłopot. W Piotrowie cały blok stoi pusty. Chcieliśmy namówić firmę, by go wyremontowała, nikt nie chciał się odważyć. A w gminie mieszkania by się przydały. Zresztą, jak wszędzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska