Kiedy w latach 90. pani Małgorzata z Międzyrzecza wyjechała na wakacje do Grecji, nie miała pojęcia, jak bardzo ta podróż zaważy na jej losach. – Zakochałam się w tym kraju i podjęłam pracę przewodnika turystycznego – wspomina. – Grecja to nie tylko krajobrazy, kultura, ale przede wszystkim ludzie. Cudowni, niezwracający uwagi na kariery czy pieniądze. Potrafiący wydać ostatnie euro na kawę w gronie przyjaciół.
W Grecji spotkała swego męża. Przemiły, ujmujący i niezwykle pracowity Grek podbił serce międzyrzeczanki. I oto pewnego dnia postanowili podjąć duże wyzwanie. Otworzyć restauracyjkę. Gdzie? W Międzyrzeczu!
sc]Zaczynali na międzyrzeckich plantach
Początki nie były łatwe. – Międzyrzeczanie są bardzo zachowawczy, więc nie było łatwo ich przekonać do greckiej kuchni – mówi Gosia. – Początkowo nie wierzono, że gotuje u nas prawdziwy Grek.
Szybko jednak knajpeczka wrosła w pejzaż miasta. Olbrzymia w tym zasługa Teo. Ten prawdziwy mistrz kuchni swymi prostymi, zdrowymi, niewyszukanymi potrawami, opartymi na świeżych sezonowych warzywach, grillowanym mięsie i oliwie z oliwek, podbił podniebienia międzyrzeczan, a później także mieszkańców okolicznych miejscowości. – Podstawą potraw były produkty oryginalne, greckie, no i oliwa z oliwek…
Jednymi z najstarszych klientów ,,Zorby’’ są Iga i Tomasz Chałupkowie z Międzychodu. - Uwielbialiśmy nie tylko smak serwowanych tutaj potraw, ale i niepowtarzalny klimat – mówi Iga.
W niedzielę na swój ostatni posiłek w Zorbie nieco się spóźnili, więc Małgorzata z Teo specjalnie dla nich otworzyli ostatni raz swą kultową knajpeczkę. Tym bardziej że międzychodzianie przybyli ze swą córeczką Julą, no a dziecko z gościnnej Ziemi Lubuskiej głodne do Wielkopolski wracać nie powinno.
Wideo: Grecja ponownie otwiera się na turystów. Tuż przed wakacjami
Źródło:RUPTLY/x-news
I po greckich sałatkach...
Dziesięć lat. Szmat czasu. – Różne względy zaważyły na naszej decyzji o zamknięciu restauracji – mówi Małgorzata. – Powiem jedno, otóż przez dziesięć lat przez siedem dni w tygodniu we dwoje, czasami tylko korzystając sezonowo z pomocy, prowadziliśmy ,,Zorbas’’. To mówi wszystko. Daliśmy z siebie wszystko. Teraz chcemy wrócić do Grecji i odpocząć.
Całej rozmowie przysłuchuje się mąż i z uśmiechem na ustach, ale i lekkim smutkiem w oczach przyznaje, że było fajnie.
Niestety, ten tytan pracy nie przygotuje już dla żadnego międzyrzeczanina czy międzychodzianina swej oszałamiającej sałatki greckiej, czy pesto.
Pora na Olimp
Powoli, wstają od stołu, Iga Chałupka wraz z mężem i córeczką. To ich ostatnia wizyta w ,,Zorbas’’. Knajpka przechodzi do legendy. A właściciele? Wracają do Grecji. Zamieszkają w swym domu w środkowej części tego kraju, niedaleko Olimpu. I wreszcie wypoczną. – Ale na pożegnanie proszę, jeszcze, aby przekazać podziękowania naszym klientom, przyjaciołom, za zaufanie, jakim nas obdarzyli – mówi Małgorzata. – Po prostu czas kończyć tę naszą dziesięcioletnią przygodę z Międzyrzeczem.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?