Chodzi o zgłoszenie określonej liczby krajów, w których dany zawodnik będzie startować. W przypadku naszej ekstraligi jako tej priorytetowej (w razie kolizji terminów wybierałby mecze Falubazu), jego brytyjski klub powinien wydać Doyle’owi na tę okazję specjalne oświadczenie. W przypadku Australijczyka brakuje takiego dokumentu. - To tak, jakby do zgłoszenia do ligi polskiej, nie ujął angielskiej. Jakby nie miał tam kontraktu - tłumaczył rzecznik Falubazu Marcin Grygier. - Jeżeli chodzi o nasz klub, to Jason może mieć zawarte umowy także nawet w Ekwadorze, albo na Filipinach - przekonywał.
Teraz są trzy opcje rozwiązania tej sytuacji. - Pierwsza: działacze ze Swindon podpiszą to oświadczenie. Pozostałe? Zrezygnuje z występów w angielskiej drużynie lub z Falubazu. To ostatnie raczej nie wchodzi w rachubę - tłumaczył Grygier.
Falubaz miał ten sam problem z Jacobem Throssellem, ale jego brytyjska drużyna Wolverhampton Wolves dopełniła już wymaganych formalności i w razie podobnych terminów Szwed pojedzie dla zielonogórskiej ekipy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?