Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobiety w reklamie: kury, seksbomby, szefowe

Tatiana Mikułko
EWA PAWLAKMężatka, mieszka w Gorzowie. Jest kanclerzem WSB, doktorantką nauk ekonomicznych o specjalności public relations. Jej pasją jest nordic walking i podróże motocyklowe.
EWA PAWLAKMężatka, mieszka w Gorzowie. Jest kanclerzem WSB, doktorantką nauk ekonomicznych o specjalności public relations. Jej pasją jest nordic walking i podróże motocyklowe. Fot. Archiwum
Rozmowa z Ewą Pawlak kanclerzem Wyższej Szkoły Biznesu w Gorzowie Wlkp.

- Czy kobieta przedstawiona w reklamach jako obiekt seksualny sprzeda wszystko: od blachy po luksusowy samochód?
- Nie wydaje mi się, że dzięki wizerunkowi kobiety można sprzedać wszystko. Z badań wynika, że rzeczywiście kobieta występuje w większości reklam. Ale czy gwarantuje sukces? Czasem daje odwrotny efekt: odwraca uwagę od reklamowanego produktu. A skuteczna reklama, według teoretyków, powinna zaskakiwać, być kontrowersyjna i tajemnicza. Ponad wszystko powinna też informować.

- Jaki stereotyp kobiety kreują reklamy?
- Pierwszy to gospodyni domowa. Matka, żona, często nie pracująca zawodowo, a zajmująca się domem. Jej rola ogranicza się tylko do dbania o rodzinę, począwszy od gotowania posiłków po podawanie lekarstw. To także kobieta naiwna, która wszystkiemu się dziwi. Robi wielkie oczy, bo proszek pierze, wywabiacz wywabia plamy, a spryskiwacz do szyb czyści szyby.
Drugi typ kobiet to tzw. obiekty seksualne. Kobiety piękne, które przyciągają wzrok ciałem i urodą. Także sprowadzone do jednej roli - czysto seksualnej. Reklamują produkty luksusowe: perfumy, samochody, ale i produkty typowo dla mężczyzn.
W reklamach występuje jeszcze trzeci typ kobiet - kobiety wyzwolone. To odważne, kreatywne i przedsiębiorcze kobiety sukcesu. Taka kobieta występuje najczęściej w reklamach usług, np. doradczych.

- Dlaczego mężczyźni nie mogą reklamować proszków, płynów do mycia naczyń, i tak dalej?
- Byliby mniej wiarygodni. W reklamie jednego z proszków do prania występuje co prawda Zygmunt Chajzer, ale w roli mentora, mistrza, który pokazuje kobietom, że jest proszek, który świetnie pierze. W naszym społeczeństwie tak już jest, że to kobiety częściej niż mężczyźni, biorą na siebie większość obowiązków domowych. Taki podział ról zakorzeniony jest od pokoleń. I reklamy bazują na tych stereotypach, bo muszą być wiarygodne, muszą się sprzedawać. Mają przede wszystkim zarabiać pieniądze.

- To może nie powinniśmy oczekiwać od reklam, że będą obalać stereotypy?
- Trudno oczekiwać tego od reklam. Pogodzić interes społeczny z komercyjnym. Myślę jednak, że polityka reklamodawców powinna być bardziej świadoma. W końcu spoty w telewizji, reklamy w kolorowych gazetach ogląda młode pokolenie, których poglądy dopiero się kształtują. I często powiela stereotypowe myślenie. To jest kwestia odpowiedzialności reklamodawców.

- Mam wrażenie, że reklamodawcy niewiele sobie z tego robią. Każdego dnia możemy obejrzeć szowinistyczną reklamę, czy taką, która wręcz drwi z kobiet.
- Moim zdaniem reklama, która pokazuje kobiety w negatywnym świetle, jest zła reklamą. I my nie powinniśmy się na to godzić. Po to są takie spotkania, jak np. odbywający się tydzień temu I Lubuski Kongres Kobiet, żeby głośno o tym mówić. Na pewno nie zmienimy świata w rok, ale dzięki codziennej pracy, przypominaniu o tym, co jest nie w porządku, co krzywdzi kobiety, uda nam się zwiększyć świadomość w społeczeństwie. Bo to właśnie o to chodzi, żebyśmy widząc jakiekolwiek reklamy, a szczególnie te z szowinistycznymi podtekstami, zachcieli spojrzeć na nie krytycznie i mieli na ten temat własne zdanie.

- Dziękuję

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska