Właśnie on, a nie jegomość wychylający obok szklanicę czegoś mocniejszego jest głównym bohaterem figury. A wszystko za sprawą legendy. Podobno, gdy ktoś przesadzi z ilością procentów w tym miasteczku nie musi się martwić, że nie odnajdzie drogi do domu. Nie, nie dlatego, że i miasteczko niezbyt okazałe. Ale dlatego, że strudzonych odprowadza do domu czarny kot?
Pytani o czarnego kota bytomianie tylko się uśmiechają. Czy wierzą w historię o czarnym kocie? Odpowiadają, że oni wierzyć przecież nie muszą, ale turyści powinni. A później przyjechać i sprawdzić czy to prawda. Zwłaszcza że wkrótce w rynku mają zostać otwarte dwie restauracje. W tym w słynnej kamienicy "Pod Lwem".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?