Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koloryt zresetowanej “Busgry 2019”

Rafał Darżynkiewicz
Rafał Darżynkiewicz
Rafał Darżynkiewicz
Żużlowe szkiełko

Posezonowy reset trwa w najlepsze. Liga została rozebrana na czynniki pierwsze. Nagrodzono najlepszych i posumowano rozgrywki. Wszystko ze swadą, pewną dozą uśmiechu i raczej bez kontrowersji. Sprawa oczywista, że na totalny reset mogą sobie pozwolić nieliczni. Wielu jest w fazie oczyszczania.

Oczyszczane lub jak kto woli wietrzone są szatnie. Jedni odchodzą, drudzy przychodzą, a jeszcze inni przyjść mają. Trwa również - może niezbyt szalona - jazda na trenerskiej karuzeli. Są zwolnienia, są poszukiwania kandydatów. Sprawy są w toku i nie wszyscy wiedzą kogo chcą. Do tego dochodzą i inne pomysły. Tutaj będzie dosypane, czyli zrobi się przyczepniej. W innym miejscu zrezygnują z kilku centymetrów pod kołem, postawią się na twardo. Podsumowując, gdzie nie spojrzeć wszędzie się dzieje i tak jeszcze dziać się będzie przez kilka tygodni. Spokój tylko w Lesznie, ale ten “spokój” też jest powodem do krytyki. Mistrz, który obronił tytuł pozostaje w tym samym składzie, a przecież powinien zmieniać. Temat do dyskusji można zrobić ze wszystkiego.

Czasy, a właściwie pogoda taka, że jazda trwa w najlepsze. Turniej goni turniej. Stawka różna, a chętnych nie brakuje. W końcu jeśli ktoś wietrzy i otworzył szeroko drzwi do szatni to można tam wejść. Trzeba tylko pokazać, że do tej, czy tamtej szatni pasujemy. Prezentacja szukających dobrej roboty trwa.

Szlagierów raczej nie będzie - to już wiadomo od kilku tygodni - ale drugi szereg może okazać się w wielu przypadkach kluczem do sukcesu. Potrzebny jest trenerski nos, postawienie na tego który za kilka miesięcy stanie się objawieniem sezonu. Przed rokiem niewielu było takich, którzy stawiali w tej roli Jakuba Jamroga. Dziś wychowanek Unii Tarnów - przez pewien czas niechciany nawet w tym klubie - może przebierać w całkiem intratnych ofertach. Podobno już wybrał i narzekać nie będzie. Kto następny i gdzie znajdzie zatrudnienie? Żużlowy rynek nie jest nasycony. Popyt ciągle przewyższa podaż, a ambicje pozyskania żużlowca tanio, ale rokującego na przyszłość mają nie tylko kluby Speedway Ekstraligi.

Ambitnych - celem jest awans - nie brakuje także w lidze niższej. Tam ekstraligowy średniak może być liderem z gwarancją większej liczby startów. Targi trwają. Popularna w mediach a połecznościowych “Busgra” nabiera kolorytów i wywołuje niekoniecznie zdrowe emocje. W wielu miejscach kadry zapięte są na ostatni guzik i tylko terminy nie pozwalają na ujawnienie wszystkich szczegółów. Jeszcze kilkanaście dni i będzie można ogłosić kto okazał się być królem polowania, a kto tylko obejdzie się smakiem, bo nie dopilnował wszystkiego.

Ważne, że się dzieje. Układ sił w elicie ulegnie poważnym zmianom. Oczywiście każdy będzie chwalił wybraną przez siebie drogę. Drogę do sukcesu. Obserwatorzy albo będą cmokać z zachwytu, albo personalną koncepcję potępiać w czambuł. Przecież każdy wie lepiej.

Zobacz też. Gala zakończenia sezonu żużlowego PGE Ekstraligi w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska