Upodobanie do "meblowych skrytek" przejawił także rabuś z Gdyni, który włamał się do jednego z miejscowych sklepów. Nieudolny złodziej, uruchamiając alarm, szybko ściągnął na siebie patrol policji, przed którym próbował schronić się... w kanapie. I tym razem "przebiegłość" rabusia musiała ustąpić przed czujnymi śledczymi.
Jak się jednak okazuje, mnóstwo świetnych kryjówek można znaleźć również w kuchni, co udowodnił pewien nastoletni rabuś z Kątów Wrocławskich.
Złodziejaszek, podejrzewany o liczne włamania do altanek, próbował szukać schronienia przed mundurowymi... w lodówce. Mundurowi, którzy dokładnie przetrząsnęli mieszkanie rabusia, dopiero na samym końcu zdecydowali się zajrzeć do zamrażalnika. Znaleźli tam mocno zziębniętego nastolatka, który ostatecznie trafił przed oblicze sądu dla nieletnich.
Nieco większą kreatywnością może poszczycić się rabuś ze Sławna, który przed wymiarem sprawiedliwości postanowił ukryć się w kominie. Ostatecznie jednak przebiegłość rabusia skończyła się na osmolonym ubraniu i pobycie w areszcie.
Jak natomiast radzą sobie niegrzeszący inteligencją rabusie, którzy nie mają chwili na zastanowienie, a w pobliżu nie ma pustej szafy? Okazuje się, że wtedy górę bierze... instynkt. I tak, jak zwierzę w warunkach zagrożenia udaje martwe, tak rabusie próbują zmylić mundurowych nagłą drzemką, utratą przytomności czy... śmiercią. Taki środek samoobrony wybrał pewien wandal z Sopotu, który wyrwał lusterko z zaparkowanego samochodu. Kiedy mężczyzna zauważył zbliżających się mundurowych, schował się pod auto i... udawał, że śpi.