W grudniu ub.r. Stowarzyszenie Centrum Promocji i Rozwoju z Przełaz, którego prezesem jest właśnie Kusz, dostało ok. 65 tys. zł z funduszy UE na szkolenie pracowników pomocy społecznej oraz 112 tys. zł w ramach akcji "Kocham.
Nie biję". Pieniądze dał Urząd Marszałkowski, choć NIK w innej sprawie zarzuca mu wyłudzenie 150 tys. zł dotacji. Sprawa jest w prokuraturze. Pojawiły się zarzuty, że Kusz dostał pieniądze dzięki znajomościom z Tomaszem Wontorem, z którym znają się z SLD.
To właśnie on naciskał na tryb przetargu, który umożliwił stowarzyszeniu wzięcie pieniędzy. Wicemarszałek tłumaczył to m.in. koniecznością szybkiego zorganizowania konkursu. Ustaliliśmy również, że firmę Kusza ktoś w ostatniej chwili dopisał do tych, które mogły starać się o zlecenie od marszałka. Nie wiadomo kto.
W poniedziałek na sesji sejmiku radni zdecydowali, że sprawdzi to właśnie komisja rewizyjna. - Chodzi o wskazanie mechanizmów, które będą uniemożliwiały takie rozstrzygnięcia - tłumaczy przewodniczący Sejmiku Krzysztof Szymański (PO).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?