Przeczytaj też: W Lubniewicach pijany ojciec "opiekował" się dzieckiem
Do zdarzenia doszło w Przyborowie. Pod wskazanym adresem mundurowi zastali 48-letnią kobietę oraz jej dwie córeczki - jedna w wieku czterech, druga w wieku sześciu lat. Po sprawdzeniu matki alkomatem okazało się, że ma aż... 2,3 promila! Dzieci natychmiast zostały zabrane spod jej "opieki". Przekazano je dziadkowi.
To niestety nie jedyny taki przypadek w tym roku. Jak wynika z danych statystycznych komendy powiatowej policji w Nowej Soli, do czerwca doszło do pięciu interwencji w sprawie nietrzeźwych opiekunów, natomiast w ubiegłym roku podobnych spraw było 12.
Skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie rodziców, tym mocniej bulwersuje opinię publiczną, gdy o patologicznych zjawiskach informują sami poszkodowani, czyli dzieci. O takim przypadku pisaliśmy np. w lutym tego roku. - Rodzice się biją, są po wpływem alkoholu. Możecie przyjechać? - pytał dyżurującego funkcjonariusza 11-letni chłopiec, mieszkający w okolicach Gorzowa...
Jak tego typu zdarzenia wpływają na psychikę malucha i jak mogą wpłynąć na jego dalsze losy?
- To złożony problem, na którego wynik wpływają różne czynniki. Ale mówiąc tak najogólniej chodzi o trzy rzeczy - tłumaczy psycholog dziecięcy Mateusz Wyderka.
- Po pierwsze chodzi o reakcję rodziny, o to czy jej członkowie udają, że nie ma problemu, że wszystko jest w porządku lub czy jednak jest ktoś, kto nie zgadza się na niewłaściwe zachowanie. Dalej, istotny jest wiek dziecka oraz to, w jakim czasie rodzice zaczęli pić i czy młody człowiek sam odkrył, że to nie jest normalne, czy też przekazał mu to dopiero któryś z rodziców. I po trzecie, jakie dziecko ma relacje w grupie, czy jest akceptowane, czy ma poczucie własnej tożsamości - wylicza psycholog.
- Gdy maluch sam sięga po telefon, żeby zadzwonić i powiadomić kogoś o pijanych rodzicach, przeżywa wewnętrzną walkę pomiędzy lojalnością do nich, a strachem o swoje życie. I przeważnie siebie oskarża o zdradę. W środowiskach patologicznych to właśnie mówienie o problemie jest najzuchwalszym "przestępstwem" wobec rodziny - wyjaśnia M. Wyderka. - To błędne koło, które nie pozwoli sięgnąć dziecku po pomoc - dodaje.
Jak więc można pomóc takiemu maluchowi? - Kluczem może być nadzieja zasiana w jego sercu przez np. pedagoga czy kogoś innego z rodziny - komentuje psycholog. Co z kolei grozi nieodpowiedzialnym rodzicom, którzy swoim zachowaniem mogą narazić własne dzieci na niebezpieczeństwo?
W zależności od okoliczności wyciągane są różne konsekwencje. Od skierowania sprawy do sądu rodzinnego, przez nadzór kuratora, umieszczenie dzieci w rodzinie zastępczej czy ograniczenie praw rodzicielskich. Gdy dodatkowo pijany rodzic czy opiekun narazi podopiecznych na niebezpieczeństwo zagrażające zdrowiu lub nawet życiu, może być ukarany grzywną, naganą lub karą pozbawienia wolności na okres od trzech miesięcy do pięciu lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?