Tymczasem od 9.00 rano mowy końcowe wygłaszają adwokaci innych oskarżonych. Wnoszą o uniewinnienie swoich klientów, twierdząc, że materiał dowodowy nie potwierdza ich winy. Podważają również kompetencje biegłych.
O 14.00 skończyły się mowy końcowe obrońców i oskarżonych. Wbrew przewidywaniom swojej mowy nie wygłosił dziś prezydent. Zrobi to na następnej rozprawie, którą wyznaczono na środę.
Dziś adwokaci powtarzali jak jeden mąż, że proces jest poszlakowy. Ich zdaniem prokuratura zbyt łatwo szafuje słowem ,,korupcja''. - Słuchając prokuratury, odniosłem wrażenie, że w Gorzowie jedynie katedra została zbudowana bez wątku korupcyjnego. A pewnie i tak było inaczej, ale wykazać się tego nie da ze względu na upływ czasu - ironizował mec. Jerzy Wierchowicz, obrońca jednego z przedsiębiorców. Dodawał, że prokurator przedstawiła Gorzów jako Miasto Zła, gdzie nic nie dzieje się bez układów i łapówek. - To ocena krzywdząca - podkreślał obrońca.
Więcej o całej sprawie przeczytasz w sobotnio-niedzielnym papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?