Lesiewicz brak startu w Tokio, gdzie była zgłoszona do sztafety 4x400 m kobiet i 4x400 m mix jako jedna z kilku kandydatek, skomentowała tak: – Bóg napisał dla mnie zupełnie inny scenariusz. Wszystko przychodziło mi tak łatwo. Pan pomógł mi zrozumieć, że aby spełnić te największe sportowe marzenia, trzeba dać z siebie więcej niż kiedykolwiek! Przeżyłam piękna przygodę, podziwiałam niesamowitych sportowców i zrozumiałam po co trenuje! Czas leci, a ja… nie mogę zmarnować ani sekundy! – napisała na Instagramie 18-latka, po tym, jak dodała taki oto wpis: – Udział w sztafecie 4x400 na igrzyskach tym razem nie był dla mnie. Tym razem, bo dopiero wszystko przede mną! Nie jest tak, że nie jestem w formie, bo biegam cały czas na swoim poziomie! W gazie jestem już od stycznia i pomimo, że organizm jest już trochę wyczerpany, to ja kumuluje siłę na Mistrzostwa Świata w Nairobi [17-22 bm. - przyp. autor] po których w końcu odetchnę i się porządnie zregeneruje.
A skoro Lesiewicz biega prawie dwie sekundy szybciej niż 18-letnia Kaczmarek, to wszystko jest faktycznie przed nią. W każdym razie w stolicy Kenii podopieczna szkoleniowca Sebastiana Papugi może rywalizować o medal.
Kornelia Lesiewicz nie będzie jedyną
Wraz z nią poleciały tam inne gorzowianki, prowadzone przez trenera Tomasza Saskę, czyli Olga Rzeszewska i Alicja Kaczmarek z ALKS AJP. Wszystkie trzy są zgłoszone do sztafety mieszanej 4x400 m, a młodsza siostra Natalii, niespodziewana mistrzyni i wicemistrzyni olimpijskiej z Tokio, ma też wystartować w swojej koronnej konkurencji, a więc 400 m przez płotki. Lesiewicz oczywiście pobiegnie też indywidualnie na dystansie jednego okrążenia.
Inni Lubuszanie też z powołaniami
Na międzynarodową imprezę pojedzie także inni Lubuszanie. Magdalena Żelazna, chodziarka AZS AWF została powołana do reprezentacji Polski na mecz pomiędzy reprezentacją Polski, Słowacją, Węgrami i Czechami w kategorii wiekowej do 18 lat, który odbędzie się 14 sierpnia w czeskim Brnie. Gorzowianka to mistrzyni Polski na 5000 m. A że na tym krajowym czempionacie pod koniec lipca we Włocławku złoto zdobył też Igor Filar z ZLKL Zielona Góra w biegu na 400 m przez płotki oraz Wojciech Lewkowicz z Uczniaka Szprotawa w rzucie dyskiem, a po srebro w skoku w dal sięgnął Gabriel Dziełakowski z LLKS Osowa Sień, to oni również zaprezentują się w biało-czerwonych barwach w stolicy Moraw.
Pójść w ślady Natalii Kaczmarek
A propos starszej z Kaczmarek. To nie tak, że pięć lat temu nikt nie wróżył jej medali na igrzyskach olimpijskich, bo już wówczas 18-letnia zawodniczka ALKS-u AJP Gorzów odnosiła małe międzynarodowe sukcesy w swojej kategorii wiekowej, a polska sztafeta 4x400 m już wtedy mogła pochwalić się pierwszymi wielkimi osiągnięciami. Ale mimo wszystko dwa olimpijskie krążki na igrzyskach są niespodziewane. Chociaż było wiadome, że biegaczka z Górzysk koło Drezdenka ma życiową formę (50,72 s).
– Po jej pierwszych wynikach w lecie było przesądzone, że będzie stanowiła trzon tej sztafety. Trzeba przyznać, że trener Marek Rożej z AZS AWF Wrocław [to obecny klub Kaczmarek – przyp. autor] świetnie ją przygotował i myślę, że ta życiówka nie jest jej ostatnim słowem. Ona ma potencjał, by biegać poniżej 50 sekund. Ma do tego charakter i zdrowie – powiedział nam selekcjoner reprezentacji narodowej Aleksander Matusiński na MP w Poznaniu.
I choć tej granicy w biegu indywidualnym nie złamała (50,79 s w półfinale), to na pierwszej zmianie w finale sztafety 4x400 m osiągnęła rekordowy czas (50,10 s). To dało jej srebrny medal. Drugi po złocie w biegu rozstawnym mieszanym na tym samym dystansie. Szkoda tylko, że nie dla gorzowskiego klubu.
Polub nas na fb
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?