Aleksandra Sirowacka, 18-latka ze Strzelec: Zakupiliśmy mnóstwo puzzli. Najpierw na 100 elementów, potem na 200, a teraz na 2 tys., naprawdę trudne. Ja nigdy nie układałam puzzli. Na Ukrainie nie mieliśmy, tu w Polsce zawsze coś ważniejszego się liczyło, a teraz układamy, nawet tata układa, a nigdy nie miał czasu, ciągle był w drodze.Gier mnóstwo było w domu, ale nie było czasu zagrać, a teraz z mamą, tatą, Dimą we wszystko graliśmy już po kilka razy.
Aleksandra Sirowacka, 18-latka ze Strzelec: Zakupiliśmy mnóstwo puzzli. Najpierw na 100 elementów, potem na 200, a teraz na 2 tys., naprawdę trudne. Ja nigdy nie układałam puzzli. Na Ukrainie nie mieliśmy, tu w Polsce zawsze coś ważniejszego się liczyło, a teraz układamy, nawet tata układa, a nigdy nie miał czasu, ciągle był w drodze.Gier mnóstwo było w domu, ale nie było czasu zagrać, a teraz z mamą, tatą, Dimą we wszystko graliśmy już po kilka razy.
Aleksandra Sirowacka, 18-latka ze Strzelec: Zakupiliśmy mnóstwo puzzli. Najpierw na 100 elementów, potem na 200, a teraz na 2 tys., naprawdę trudne. Ja nigdy nie układałam puzzli. Na Ukrainie nie mieliśmy, tu w Polsce zawsze coś ważniejszego się liczyło, a teraz układamy, nawet tata układa, a nigdy nie miał czasu, ciągle był w drodze.Gier mnóstwo było w domu, ale nie było czasu zagrać, a teraz z mamą, tatą, Dimą we wszystko graliśmy już po kilka razy.
Aleksandra Sirowacka, 18-latka ze Strzelec: Zakupiliśmy mnóstwo puzzli. Najpierw na 100 elementów, potem na 200, a teraz na 2 tys., naprawdę trudne. Ja nigdy nie układałam puzzli. Na Ukrainie nie mieliśmy, tu w Polsce zawsze coś ważniejszego się liczyło, a teraz układamy, nawet tata układa, a nigdy nie miał czasu, ciągle był w drodze.Gier mnóstwo było w domu, ale nie było czasu zagrać, a teraz z mamą, tatą, Dimą we wszystko graliśmy już po kilka razy.