MECZE NASZYCH
MECZE NASZYCH
Do pierwszego meczu zostało jeszcze kilka dni, a tymczasem w niedzielę zakończył się Turniej Września Jeleniogórskiego. Poza polkowiczankami zagrały w nim: gospodynie Finepharm AZS KK Jelenia Góra, Duda Leszno i czeska Kara Trutnov.
W stolicy Karkonoszy CCC rozegrało trzy mecze. W pierwszym, podopieczne trenerów Krzysztofa Koziorowicza i Arkadiusza Rusina stanęły na przeciwko ekipy z Czech. Po zaciętej walce musiały uznać wyższość rywalek.
- Silnej ekipie, grającej w pełnym składzie wysoko zawiesiliśmy poprzeczkę. Kapitalnie zagraliśmy w pierwszej połowie - skomentował zadowolony trener Rusin.
Po dwóch kwartach nasze prowadziły 35:28. W czwartej pogoń Czeszek przyniosła im wyrównanie i do wyłonienia zwycięzcy konieczna była dogrywka. W tej, walczącym siódemką zawodniczek polkowiczankom, zabrakło sił i schodziły z parkietu pokonane.
Popis debiutantki
W spotkaniu z ekipą z Trutnova w pomarańczowych barwach zadebiutowała Jillian Robbins. Zważywszy na fakt, że zaledwie dzień przed wyjazdem do Jeleniej Góry Amerykanka przyleciała do Polski, jej występ trzeba uznać za udany. Rzuciła 10 pkt., a także zaliczyła aż 15 zbiórek prezentując się bardzo dobrze w walce pod tablicami.
Prawdziwy popis Amerykanka dała jednak w drugim meczu z gospodyniami z Jeleniej Góry. Siała spustoszenie pod koszami rywalek. Zdobyła 23 punkty, a do tego dołożyła jeszcze 15 zbiórek. Ponadto, co bardzo ważne, cały czas motywowała pozostałe dziewczyny do walki o każdy centymetr parkietu.
- To jest gracz mocny mentalnie. Ma cechy, które pozwalają upatrywać w niej kandydatkę na lidera zespołu - stwierdził po meczu przyglądający się turniejowi prezes CCC Krzysztof Korsak.
Najsłabiej z Dudą
Z Finepharmem świetne zawody rozegrała również Anna Pietrzak, która wyrosła na poważną konkurentkę Agaty Gajdy w walce o pierwszą piątkę. Ania nie tylko dobrze rozgrywała, ale również popisała się rzutem, który dał naszym zwycięstwo. Rzutem oddanym sekundę przed końcową syreną!
Ostatni mecz turnieju z Dudą Leszno był zdecydowanie najsłabszy w wykonaniu naszych. O końcowym wyniku zdecydowała fatalna trzecia kwarta, przegrana różnicą aż 17 pkt.
W Jeleniej Górze polkowiczanki grały bez kadrowiczek: Gajdy i Darii Mieloszyńskiej oraz drugiej zawodniczki z USA Amishy Carter. Nie było z nimi też trenera Koziorowicza, który prowadzi reprezentację narodową. Cała czwórka przyjechała do Polkowic wczoraj wieczorem i od tego czasu ćwiczy z zespołem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?