Przeczytaj też:Koszykarki z Gorzowa zagrają w Rybniku mecz o "być albo nie być"
KSSSE AZS PWSZ pokonał po zaciętym meczu Basket ROW 79:76. Ten wynik ucieszył, choć szkoda, że nie udało się odrobić pięciu "oczek" straty z Gorzowa. Ślązaczki mają korzystniejszy bilans, ale w ostatnich czterech spotkaniach dużo trudniejszych przeciwników niż nasze.
Na dobrą sprawę akademiczki mogą pozwolić sobie nawet na jedną porażkę, ale lepiej zdobyć komplet punktów. Bo wówczas - jeśli nie będzie "niedziel cudów" - możemy zająć przed drugą rundą nawet trzecie miejsce. Jeszcze trzy kolejki temu co niektórzy na taki wariant popukaliby się pewnie w głowę... Jak sobotni mecz ocenili trenerzy?
- Rewanż nie do końca udany, chociaż wygraliśmy. Był to bardzo dobry mecz. Myślę, że widzowie nie nudzili się przed telewizorami. Graliśmy falami: odskoczyliśmy w drugiej kwarcie, ale potem zespół z Rybnika nas dogonił. W końcówce to jednak my zachowaliśmy więcej zimnej krwi. Byłoby wspaniale, a tak jest tylko dobrze. Zabrakło koncentracji w końcówce, trzeba było jeszcze faulować. Zaskoczyła nas Ania Kuncewicz, która w sezonie bardzo rzadko trafiała za trzy, a dziś raziła takimi rzutami. Teraz będziemy toczyć z ROW-em korespondencyjny pojedynek - stwierdził Dariusz Maciejewski, szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ.
- W Gorzowie horror skończył się dla nas happy endem, teraz stało się odwrotnie. Była to dobra koszykówka, taktyczna z dobrym wykonaniem. Od początku mieliśmy problem ze zbiórkami w ataku: do przerwy zero, a goście aż dziewięć. Biorąc pod uwagę układ gier, nasze zwycięstwo niewiele by tu jeszcze przesądzało w kontekście walki o szóstkę. Do końca będziemy walczyć, ale nie ukrywam, że faworytem jest w tej chwili zespół z Gorzowa, który ma nieco lepszy terminarz. My na pewno jednak łatwo nie sprzedamy skóry i będziemy walczyć - ocenił Kazimierz Mikołajec, opiekun Basket ROW.
Kolejny mecz akademiczki rozegrają już w sobotę. Do Gorzowa przyjedzie trzecia siła w lidze, toruńska Energa. Jeśli nasze wygrają, wrota do szóstki zostaną otwarte na oścież i tylko od nas będzie zależało, kiedy się zamkną: przed czy za nami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?