Przypomniałem finał sezonu 2009 (Falubaz - Unibax) i cyrki nie z tej ziemi - najpierw, żeby tor w Zielonej Górze doprowadzić do stanu jakiejkolwiek używalności, a potem, żeby za wszelką cenę dokończyć błotny rewanż w Toruniu. I co? Wykrakałem? Oby nie do końca. Aha, przypomniało mi się jeszcze, jak o tych terminach rozmawiałem z Piotrem Paluchem. Na koniec powiedziałem, że trzymam kciuki, by złoto zostało na Ziemi Lubuskiej. Podziękował, ale jakby trochę zaskoczony, że ktoś w Zielonej Górze może trzymać kciuki za Gorzów. Trenerze, trzymam nadal!
A teraz temat, którego nie unikniemy i który jeszcze nieraz będziemy wałkowali w długie, zimowe, zupełnie nieżużlowe wieczory. Drugi półfinał turnieju Grand Prix w Toruniu. Czy Chris Holder powinien zostać wykluczony z hukiem, czy może jednak nie? Moja pierwsza reakcja - tak, spowodował upadek Nickiego Pedersena. I wszystko na ten temat. Nieważne, że akurat w tym momencie decydowały się losy tytułu mistrza świata. Sfaulował, nie ma przebacz. Ale im dłużej rozmyślałem na tą sytuacją, tym więcej "pomysłów" przychodziło mi do głowy. Włącznie z tym, że Nicki faktycznie zakładał się trochę na siłę, więc Chris miał do wyboru: zamknąć gaz i poddać się bez walki, wjechać na murawę albo zrobić to, co zrobił. No i kto tu jest winny? Ech, chyba faktycznie zostawię te rozważania na długie, zimowe, zupełnie nieżużlowe wieczory.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?