Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków - tutaj świat jest w zasięgu ręki (zdjęcia)

Redakcja
fot. Dariusz Chajewski
Zaraz po posmakowaniu kremówek w odległych o sześć kilometrów Wadowicach warto wpaść do pobliskiego Inwałdu. Tutaj czeka nas namiastka naprawdę dalekich podróży. Co kilka kroków inny kontynent.
Tutaj caly świat mozemy miec u stóp

Cały świat w zasięgu ręki

Okolice Krakowa, tak jak i samo miasto pod Wawelem, obfitują w naprawdę atrakcyjne miejsca. Jednak przy większości nasze pociechy stękają i posapują znużone. Gdy to zniecierpliwienie osiągnie punkt krytyczny i zjemy już papieskie kremówki w Wadowicach zajrzyjmy do pobliskiego (6 km) Inwałdu. Fakt, że tamtejszym parku miniatur narazimy się na pytania w rodzaju "a dlaczego" i za bilet zapłacimy kilkanaście złotych, ale za to energia dzieciaków zyska pole do popisu.

Tutaj w ciągu kilku godzin możemy odbyć niespieszną podróż wokół świata. Jest to możliwe, gdyż ten świat ma raptem 75.000 mkw. powierzchni. To wystarczyło, aby pomieścić tutaj ponad 50 modeli najsłynniejszych budowli świata wykonanych z reguły w skali 1 do 25. "Z reguły", gdyż watykańska Bazylika św. Piotra wykonana jest w skali 1 do 15, a kompleks wenecki nawet 1 do 10. I tak wędrujemy mijając Świątynię Akropolu, Koloseum, Krzywą Wieżę w Pizie, Bazylikę św. Piotra, Statuę Wolności, Mur Chiński, Wieżę Eiffla, Łuk Triumfalny, Big Bena, Sfinksa, Biały Dom... Do tego mamy wszystkie szlagierowe polskie zabytki.

Na nas największe wrażenie zrobiła watykańska bazylika. Natomiast niekwestionowane centrum tego świata w miniaturze tworzy właśnie tzw. kompleks wenecki, który niedawno powstawał na oczach zwiedzających prawie rok. Jego sercem jest Plac św. Marka uznawany przez wielu za najpiękniejszy plac świata. Góruje nad nim dzwonnica św. Marka, obok Bazylika św. Marka. Jakby tego było mało ta Wenecja w pigułce otoczona jest z trzech stron kanałem wodnym, po którym pływają gondole.

Tyle spacer. Całość uzupełniają wszelkie lunaparkowe atrybuty, gabinety strachu, karuzele i huśtawki, symulatory, kolejka elektryczna i kino 5D, labirynt i małpi gaj. Opuszczając ten azyl dobrej zabawy myślimy, że ktoś nieźle to wykombinował, zwłaszcza że na tablicy czytamy, że projekt jest współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. I przypominamy sobie, że jeszcze w latach 90. zapowiadało się, że podobny park powstanie u nas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska