Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Idea w łeb

DARIUSZ DUTKIEWICZ
- Gdyby dodawać do eko-paliw spirytus tylko z polskich zbóż, można by zatrudnić jeszcze trzy tysiące ludzi, zwiększyć zasiewy zbóż - twierdzi Wojciech Cyranik, producent spirytusu spod Międzychodu
- Gdyby dodawać do eko-paliw spirytus tylko z polskich zbóż, można by zatrudnić jeszcze trzy tysiące ludzi, zwiększyć zasiewy zbóż - twierdzi Wojciech Cyranik, producent spirytusu spod Międzychodu DARIUSZ DUTKIEWICZ
Lubuscy i wielkopolscy rolnicy domagają się, by alkohol wykorzystywany do produkcji benzyn był w całości wyrabiany z polskich surowców.

W gospodarstwie Cyraników pod Międzychodem pracuje kilkanaście osób. Poza setką krów i hektarami ziemi Wojciech Cyranik ma też gorzelnię. - Na początku lat 90. produkcja alkoholu była pewnym interesem - twierdzi gospodarz. - Problem w tym, że pięć lat temu za litr spirytusu państwo płaciło nam 2,40 zł, a dziś 1,60 zł. Tracą na tym gorzelnicy i rolnicy.
Nadzieję na poprawę sytuacji w branży gorzelniczej, ale i w rolnictwie, wzbudził projekt ustawy o eko-paliwach. Do benzyn miało być dodawane od 4,5 do 5 proc. spirytusu. W ciągu roku produkcja wzrosłaby wówczas o dodatkowych 250 mln l spirytusu. - Według naszych wyliczeń, przemyt spirytusu wynosi około 50 milionów litrów - mówi prezes zarządu krajowego Związku Producentów Spirytusu i Technologów Gorzelnictwa Ryszard Wojtasiewicz. - Gdyby tak uszczelnić granice, to po wejściu w życie ustawy, produkowalibyśmy nawet 300 milionów litrów spirytusu więcej niż teraz.

Idea w łeb

W pierwszej wersji ustawy o organizacji i rynku eko-paliw ciekłych znalazł się zapis, że spirytus wykorzystywany do produkcji benzyn będzie w całości wyrabiany z polskich surowców. Jednak w czwartym projekcie ustawy tego zapisu już nie ma. - Wychodzi na to, że spirytus może być produkowany także ze zbóż importowanych, dotowanych przez Unię Europejską - uważa R. Wojtasiewicz. - W tej sytuacji główna idea ustawy, czyli zapewnienie zbytu na rodzime zboże, bierze w łeb.

Wejdzie kapitał

Zdaniem wiceprzewodniczącego sejmowej komisji rolnictwa Romualda Ajchlera, stanowisko gorzelników wynika z niezrozumienia tematu. - Jest zapis, że bio-paliwo ma być produkowane z polskich surowców - zapewnia R. Ajchler. - Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której nie byłoby ciągłości produkcji. Co się stanie, jeżeli z jakichś powodów w kraju zabraknie rodzimych zbóż?
Tymczasem gorzelnicy, jak i rolnicy, uważają, że kiedy kapitał zachodni poczuje interes związany z produkcją spirytusu do eko-paliw, powstaną wielkie gorzelnie, które doprowadzą do upadku małych, już funkcjonujących. - W takich firmach jak moja pracuje w Polsce ponad tysiąc osób - twierdzi Cyranik. Dziś zastanawiam się czy nie zwolnić tych, którzy u mnie pracują.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska