Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KSSSE AZS PWSZ Gorzów: Trzecie zwycięstwo i po stresie?

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
W ostatnich dniach gorzowianki odniosły dwie cenne wygrane, dzięki czemu znów liczą się w walce o czołową szóstkę ekstraklasy. Przed nami seria spotkań, po których nasze humory powinny być jeszcze lepsze.

Gdy po sześciu kolejkach KSSSE AZS PWSZ Gorzów miał w dorobku tylko siedem punktów i do szóstego miejsca tracił już trzy "oczka", wydawało się, że marzenia o walce o medale trzeba będzie odłożyć na przyszły sezon. Przełomowym momentem był środowy pojedynek z Artego Bydgoszcz, w którym akademiczki pokonały brązowe medalistki mistrzostw Polski z 2013 roku. Dzięki temu czołówka nam nie odjechała.

Kolejny krok ku górnym rejonom tabeli gorzowianki wykonały w sobotę, wygrywając w Gdyni z Rivierą 76:73. Zwrotów akcji w tym meczu nie brakowało: gospodynie prowadziły po kwadransie siedmioma punktami, z kolei w końcówce na 10 pkt. odskoczył KSSSE AZS PWSZ Gorzów. Ostatnie sekundy były jednak bardzo emocjonujące, bo szansę na triumf miały obie strony. Ostatecznie górą były nasze.

- Gratuluje drużynie z Gorzowa wygranego meczu. Dziewięć razy zmieniało się prowadzenie, tyle samo razy był remis. Momentami graliśmy dobrze, jednak znów przeżywaliśmy huśtawki. Za dużo było loterii. Dziękuję mojej drużynie za walkę. Wygraliśmy zbiórki i graliśmy bardzo agresywnie. Wciąż jednak brakuje nam zwycięstwa. Dlatego musimy trenować, aby przed nami nie było tylko kolejnych dobrych meczów, ale również sukcesy - stwierdził Wadim Czeczuro, szkoleniowiec Riviery.

Niepocieszona była liderka gospodyń Małgorzata Misiuk. - Ciężko powiedzieć coś po takim meczu. Po każdej z nas było widać, że chcemy wygrać, że walczymy, że się staramy. Zabrakło tak niewiele, a właśnie takie porażki bolą najbardziej. Dziękuję wszystkim koleżankom, bo wykonałyśmy naprawdę dobrą pracę. Szkoda, że to zwycięstwo uciekło nam w końcówce. W Rybniku postaramy się w końcu wygrać - powiedziała gdyńska skrzydłowa.

Trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów przyznał natomiast, że spodziewał się trudnego spotkania. - Po porażce z Widzewem gospodynie liczyły na rehabilitację, więc starały się przez 40 minut. Graliśmy dobrze, wychodząc na bezpieczne prowadzenie. Naszym atutem była również skuteczność w rzutach za trzy punkty. Dopiero, gdy przestaliśmy trafiać z czystych pozycji, gdynianki wróciły do gry. Może zwyciężyliśmy w końcówce szczęśliwie, a może wyszło nasze doświadczenie - stwierdził Dariusz Maciejewski. - Najważniejsze jest zwycięstwo. Nasza dobra gra to efekt treningów i ciężkiej pracy. Teraz myślami jesteśmy już jednak przy meczu z beniaminkiem z Konina.

Scenariusz mało możliwy

Korzystne wyniki innych spotkań sobotniej kolejki sprawiły, że akademiczki tracą już do szóstego miejsca tylko punkt. Ponieważ między innymi Artego czekają wkrótce dwa trudne wyjazdy, już po pierwszym meczu rundy rewanżowej KSSSE AZS PWSZ Gorzów może znaleźć się w upragnionej szóstce.

Nasz najbliższy przeciwnik, czyli MKS MOS, to beniaminek ekstraklasy kobiet, który ma na koncie same porażki. Wydaje się więc, że w sobotę w naszej hali nie powinien nam sprawić kłopotów. Potem akademiczki podejmą King Wilki Morskie Szczecin, zatem dwa zwycięstwa są bardzo realne.

Biorąc pod uwagę formę czołowych koszykarek KSSSE AZS PWSZ Gorzów inny scenariusz jest mało możliwy. Kilka naszych zawodniczek jest przecież w czołówce poszczególnych klasyfikacji. I tak, Taber Spani jest drugim strzelcem ligi (średnio 19,9 pkt. na mecz, najlepsza w rzutach za trzy - 44,8 proc.), a Chineze Nwagbo czwartym (17,7). Ta ostatnia jest też wiceliderką rankingu zbiórek (10,7) oraz ma czwarty eval (19,3) - to oddaje jak bardzo jest przydatna naszej drużynie. Z kolei rozgrywająca Sharnee Zoll-Norman znów mocno przypomina się polskim kibicom: już jest drugą "asystentką" rozgrywek (średnio siedem podań w meczu). A przecież w pierwszej piątce mamy jeszcze Magdalenę Losi, która potrafi "skaleczyć" rywala zza linii 6,75 m (czwarta na liście - 34,9 proc.).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska