Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto przyniesie prezenty, czyli św. Mikołaj na wakacjach

oprac. Dariusz Chajewski [email protected]
O zyski z wizerunku św. Mikołaja toczy się marketingowy bój. Nawet adres do korespondencji ma w Kanadzie, Finlandii i Norwegii.
O zyski z wizerunku św. Mikołaja toczy się marketingowy bój. Nawet adres do korespondencji ma w Kanadzie, Finlandii i Norwegii. Polskapresse/Szymon Starnawski
Św. Mikołaj z Finlandii jest przekonany, że jest jedynym prawdziwym gościem w czerwonym kubraku, który rozdaje prezenty.

Mikołaj, późniejszy święty, jeszcze bez reniferów i czerwonego kubraka, żył w IV wieku naszej ery w mieście Mira w Azji Mniejszej. Urodził się w mieście Patara około roku 270 jako jedynak w zamożnej rodzinie.

Wielkość była mu pisana, gdyż już imię Nikolas oznacza "Zwycięzca narodów" i podobno podczas własnego chrztu przyszły święty stał przez długi czas na własnych nogach, wielbiąc Trójcę Świętą. Jak na świętego przystało, słynął już od wczesnego dzieciństwa z niebywałej pobożności i wrażliwości na ludzką niedolę. Znane są różne historie obrazujące odwagę i charakter biskupa Mikołaja, jak chociażby ta, w której ukradkiem podkładał pannom posag (włożył kosztowności do ich skarpet), aby mogły dobrze wyjść za mąż albo gdy wstawił się za niesprawiedliwie oskarżonymi żołnierzami. Inna legenda mówi, że św. Mikołaj miał także wskrzesić trzech młodych ludzi, którzy zginęli zabici za długi. Gdy został biskupem Miry, na potrzeby pomocy biednym przeznaczył własny majątek. Zmarł 6 grudnia około 350 roku. Pochowano go w Mirze, a jego ciało zaczęło wydzielać leczniczą mirrę. W 1687 roku jego relikwie zostały przewiezione do Bari we Włoszech, kult tego świętego bardzo szybko rozprzestrzenił się w całym Kościele.

Zwyczaj odwiedzania dzieci przez św. Mikołaja rozpoczął się już w XII wieku. Przybywał on do przyklasztornych szkół, dowiadywał się, czy wszyscy uczniowie byli grzeczni, posłuszni, pracowici, czy odrabiali zadania i odmawiali modlitwy. Wkrótce zwyczaj ten przeniesiono do domów. Tu grzeczne dzieci wystawiały w wigilię dnia św. Mikołaja wypastowane buciki, a Mikołaj wypełniał je słodyczami, drobnymi prezentami. Niegrzecznym wsuwał do buta cebulę, rzepę, końskie łajno lub rózgę. Prezenty w noc wigilijną zaczął Mikołaj nosić dopiero w XX wieku...

Więcej przeczytasz w sobotnio-niedzielnym (6-7 grudnia) papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska