Od kilku lat w Gorzowie można uczyć się tańca brzucha. Na rozgrzewkę panie ćwiczą jogę i tańce latynoamerykańskie: czaczę, sambę i jaifa. Ale prawdziwa zabawa zaczyna się dopiero wtedy, gdy zawiązują na biodrach chusty z dźwięczącymi krążkami i zmysłowo kręcą biodrami w rytm hinduskiej muzyki. Przy okazji ćwiczą mięśnie, o których nawet im się nie śniło, że je mają. Zyskują świadomość swojego ciała, uczą się koordynować ruchy. Bo rusza się tu wszystko: brzuch, ręce, nogi, biust, ramiona, palce. Towarzyszy temu charakterystyczny odgłos brzęczących monet.
- Chusty ułatwiają dziewczynom wejście w rytm, podkreślają ruchy bioder i dodają animuszu - tłumaczy instruktorka Anna Pakuła. Same tancerki nie są w stanie wymienić wszystkie korzyści, jakie dają im te ćwiczenia. Wszak kręcenie biodrami nie tylko poprawia humor, ale dobroczynnie wpływa na kręgosłup, sprawia, że ruchy stają się bardziej giętkie, a ciało pozbawione napięć. - Tańce to dla nas radość, ucieczka od codzienności, a do tego umiejętności, które można wykorzystać w domu - mówią ze śmiechem Ilona Jóźwiak, Wioletta Przybyszewska i Agnieszka Paprocka. To także okazja do ubrania zwiewnych sukien w stylu księżniczki Szeherazdy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?