Ekipa Crystal Dynamics pokazała na co ją stać. To spod ich igły wyszła nowa Lara Croft. Tym samym odebrano możliwość kontynuowania tworzenia przygód znanej archeolog Core Design.
O Tomb Raider: Legend można śmiało mówić, że jest bardzo dobrym produktem.
Przed startem gry możemy pobiegać po wielkim domu Lary. Oj, można tam się zgubić. Ale pewne drzwi staną przed nami otworem dopiero po przejściu pierwszych kilku misji.
Archeolog zaczyna od misji w Boliwii. Potem znajdzie się w Peru, Japonii, Ghanie i Kazachstanie oraz w Anglii. A... jak Lara ubrała się na przyjęcie w Tokio. Musicie to zobaczyć.
Na tempo rozgrywki nie możemy narzekać. Gdy pędzimy motocyklem, to strzelanie obok prowadzenie postawiono na jednym poziomie.
Sterowanie to od dawna problem gry. Gdybym miał na jednej dłoni 10 palców, to może dopiero wtedy byłbym mistrzem kierowania Larą. Za to pani archeolog ma kilka przydatnych gadżetów. Jednym z nich, nowość, jest linka pomocna przy pokonywaniu przepaści. Podstawowe pistolety na uzbrojenie Lary mają nielimitowaną amunicję.
Wreszcie Tomb Rider, ta słynna gra odbiła się od dna i wyleciała wysoko, wysoko. Stąd warto sięgnąć po grę od Cenega Poland. Mnie gra bawiła kilka razy. Za każdym chciałem przejść ją odkrywając wszelkie bonusy. Ale łatwe to nie było. Oby tylko teraz powstała kolejna odsłona giery, i to w jeszcze lepszej wersji. Wiem już, że to możliwe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?