Łatwiej niebieskim

Śnieg w górach o tej porze roku nie jest niczym nadzwyczajnym. Gruba warstwa białego puchu cieszy miłośników narciarstwa, którzy jeszcze w tym sezonie mają okazję poszusowania po stokach.
Nie oznacza to wcale, że ci, którzy wolą spacery po górskich szlakach, nie mają tam czego szukać. Trzeba się tylko liczyć się z tym, że wiele pięknych tras będzie zamkniętych z powodu zagrożenia lawinowego. Takim szlakiem jest m.in. czerwony w Kotle Łomniczki, znajdujący się tuż pod Śnieżką. Spacer na szczyt tą trasą trzeba odłożyć do czasu, aż śnieg stopnieje.

Najlepszym rozwiązaniem dla amatorów górskich wędrówek jest zakwaterowanie w schronisku, a nie w mieście. Doskonałym punktem wypadowym na karkonoskie szlaki są schroniska Samotnia (w Kotle Małego Stawu) i Strzecha Akademicka, dlatego najlepiej tam właśnie zaplanować sobie noclegi. - Zazwyczaj są wolne miejsca, ale np. przed świętami i długimi weekendami radzę wcześniej je zarezerwować. Chętnych wtedy jest bardzo wielu i nie każdemu jesteśmy w stanie zapewnić łóżko - tłumaczy Sylwia Siemaszko, która dzierżawi schronisko Samotnia. Większa jest Strzecha Akademicka, gdzie najczęściej są wolne pokoje.
Dotrzeć tam można kilkoma szlakami. Najłatwiejszy jest niebieski - od Świątyni Wang.

Szlaki przechodzące opodal tych schronisk prowadzą do wielu malowniczych miejsc. Jednym z nich jest Słonecznik. Są to skałki o wysokości 12,5 m, stojące na stoku Smogorni, blisko południowej krawędzi Kotła Wielkiego Stawu. Stąd rozciąga się przepiękny widok na wschodnią część Karkonoszy. Przy Słoneczniku rozpoczyna się szlak żółty, prowadzący przez rezerwat przyrody. Idąc nim można dotrzeć do Pielgrzymów. Są to również samotnie stojące w szeregu, 25-metrowe skały przypominające idących wędrowców. Latem niektórzy wspinają się na nie. Wejść jest dosyć łatwo, ale zejść już znacznie trudniej, więc warto o tym pamiętać.
Kto nie zdobył jeszcze najwyższego szczytu Karkonoszy - Śnieżki, może wybrać się tam dwoma szlakami: niebieskim i czarnym. Pierwszy jest łatwiejszy i nawet zimą można nim spokojnie iść. Natomiast czarny, na odcinku od Strzechy Akademickiej do Białego Jaru, jest teraz zamknięty z powodu groźby zejścia lawiny. Warto jednak skorzystać z niego, gdy nie będzie już śniegu. Idąc na szczyt miniemy schronisko Dom Śląski, na granicy polsko-czeskiej, a stamtąd już czerwonym szlakiem wejdziemy na Śnieżkę.

Smakosze czeskiego piwa i kuchni mogą wybrać się do najbliżej położonego od Kotła Małego Stawu czeskiego schroniska Lučni Bouda. Bufet jest tam czynny przez cały rok, ale restauracja otwarta zostanie dopiero w maju. Prowadzący tam szlak jest łatwy i dość płaski.
W samym Karpaczu warto zwiedzić zabytkową ewangelicką Świątynię Wang, a po jej obejrzeniu wrzucić monetę do mieszczącej się obok sadzawki - by tam jeszcze wrócić.