Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łatwo o kontuzję

DARIUSZ BROŻEK 0 95 742 1683 [email protected]
- Nie mamy gdzie trenować - żalą się miejscy biegacze. Wszystko przez to, że nikt nie odśnieża stadionu.

W sobotę przed południem na stadionie miejskim trenowali lekkoatleci z międzyrzeckiej sekcji klubu Lubusz Słubice. - Bardzo ciężko się biega. Wczoraj forsowaliśmy zaspy śnieżne, a dziś taplamy się w błocie - narzeka Agnieszka Kasica, wielokrotna mistrzynią kraju juniorów w biegach na 100 i 200 m.

Łatwo o kontuzję

W Międzyrzeczu biegi uprawia około 100 osób. Lekkoatleci zgodnie twierdzą, że zimą nie da się biegać na stadionie. - Czyli nie mamy gdzie trenować - mówi Zbigniew Kolis, były mistrz Polski w biegach na orientację. Narzeka też Monika Grabarek, która od roku jest w reprezentacji Polski w biegach przez płotki. - Na takiej nawierzchni bardzo łatwo o kontuzję. Muszę jednak ćwiczyć, bo za tydzień startuję w halowych mistrzostwach Polski w Spale - mówi.
Gospodarz stadionu Jan Kowalski jest zaskoczony. - Nikt nam nie zgłaszał takich problemów. Biegacze nie uzgadniają z nami harmonogramu treningów - mówi.

Wybierają ulice

J. Kowalski tłumaczy, że przy ciągłych opadach śniegu i wahaniach temperatury bardzo trudno utrzymać bieżnię w takim stanie, żeby nadawała się do treningów. - Zawodnicy mogą trenować w lasach - twierdzi. Co na to sportowcy? - W lasach nie da się trenować, bo forsując zaspy i zamarznięte kałuże, można złamać nogę.
Zawodnikom nie pozostaje nic innego, jak biegać po mieście. - Robię to już od pewnego czasu - przyznaje Mariusz Maik, który w zeszłym roku zajął piąte miejsce w Grand Prix woj. lubuskiego w długodystansowych biegach ulicznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska