Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarzy czeka proces

(habe)
Robili operacje na niby, zdrowe próbki zamieniali na te z rakiem. Za łapówki wystawiali lewe zwolnienia. W środę do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko pięciu lekarzom.

Dyrektor szpitala w Dębnie Robert G. i jego żona Krystyna, znany gorzowski lekarz Tomasz E., onkolog ze Szczecina Leszek N., psychiatra z Międzyrzecza Eugeniusz K. Oprócz pięciorga lekarzy, oskarżonych jest jeszcze 12 osób. To ci, którzy korzystali z ich usług. Za wszystko płacili: od 20 tys. zł za sfabrykowanie raka i dzięki temu uniknięcie więzienia, po 50 zł - za lewe zwolnienie, które pomogło wyłudzić zasiłek z ZUS albo uniknąć wojska. Lekarskie cuda działy się od 2002 do 2007 r.

O aferze napisaliśmy jako pierwsi na początku roku. Trwały jeszcze zatrzymania. Zaczęło się od tego, że prokuratura przyjrzała się zwolnieniom gorzowskiego gangstera Zbigniewa C. Bo nie można było go zamknąć. Okazało się, że fikcyjną operację przepukliny zrobił mu Robert G., Leszek N. "zoperował" mu raka skóry z HIV. Przy okazji wyszło, że Robert G. "odkrył", a Tomasz G. "zoperował" raka skóry u aresztowanego adwokata z Opola. Zabieg był w Gorzowie, próbkę w nocy podmienił Robert G. Klucze do pomieszczenia z próbkami dostał od Tomasza E.
Dyrektor Robert G. wystawił też 144 lewe zwolnienia. - Ci, którzy je brali, nie wiedzieli nawet, na co chorują - mówią prokuratorzy. Wszyscy lekarze przyznali się do winy, ale i tak grozi im więzienie, np. Robertowi G. aż dziesięć lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska