Tomasz Majewski, Anna Rogowska, Kamila Lićwinko i Adam Kszczot albo Marcin Lewandowski... - wylicza Czapiewski, wciąż aktualny rekordzista Polski w biegu na 800 metrów, który chętnie zgodził się wystąpić w roli naszego eksperta.
- A tyczkarzy pan nie wymieni? - podpytuję halowego mistrza Europy sprzed 12 lat.
- Ja nie wróżę im medalu. Ale gdyby tak dodać notowania tyczkarzy i męskiej sztafety 4x400 metrów, to w sumie wyjdzie jeszcze jedna szansa - stwierdza Czapiewski. Uzasadnia swoje typy i pozdrowieniami kończymy miłą pogawędkę. Ale po chwili oddzwania i dodaje: - Aha, zapomniałem o Angelice Cichockiej.
No to po kolei. Majewski, dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą, od kilku lat jest etatowym kandydatem do miejsca na podium mistrzostw świata czy Europy. Ale w tym roku machnął tylko 20,70, podczas gdy najgroźniejsi rywale regularnie przekraczają granicę 21 metrów. I w Sopocie chyba trzeba będzie uporać się z tą barierą albo przynajmniej poważnie do niej zbliżyć, żeby myśleć o medalu.
Zobacz też Robert Dowhan odchodzi z Falubazu!
Teoretycznie największe szanse powinniśmy dawać Rogowskiej, która z wynikiem 4,76 otwiera w tym sezonie światową listę tyczkarek. Rekordzistka Polski z optymizmem informuje, że udało się jej wyczuć rozbieg w Ergo Arenie i liczy na wysokie skakanie.
Wiele obiecujemy sobie także po starcie Lićwinki (panieńskie nazwisko Stepaniuk). To pierwsza Polka, która skoczyła wzwyż 2,00 - najpierw 8 lutego na mityngu w Arnstadt, później 22 lutego na halowych mistrzostwach Polski w Sopocie właśnie. Ten rezultat plasuje ją na drugiej pozycji na liście światowej, ledwie centymetr za liderką.
I wreszcie 800-metrowcy. - Oczywiście mamy szansę na dwa medale, ale realnie postawiłbym na jeden - ocenia Czapiewski. Kto po niego sięgnie? - Takiego typowania się nie podejmę. Obaj mają porównywalne szanse. Kluczowa może być dyspozycja dnia, układ biegu - odpowiada Czapiewski.
Lewandowski na przełomie lutego i marca w ciągu dwóch tygodni poprawił halowe rekordy kraju na 1.500 i 1.000 metrów. Na mistrzostwach Polski przegrał jednak z Kszczotem na 800.
Nasz ekspert prognozuje też medal Cichockiej na tym samym dystansie. Jej atutem ma być nie tylko czwarty wynik na liście światowej, ale także powtarzalność - 2.01,14; 2.01,60; 2.01,70. - Jest w bardzo dobrej dyspozycji.
Lubuskie akcenty w Sopocie? Niestety, o takie coraz trudniej. Ale jak zwykle trzymajmy kciuki za wieloboistkę Karolinę Tymińską, która pochodzi z Babimostu i przez kilka sezonów broniła barw klubu z Zielonej Góry. W trójskoku zerknijmy na Annę Jagaciak, urodzoną w Zielonej Górze, gdzie jej ojciec Jarosław Jagaciak do niedawna był rekordzistą VII LO w skoku wzwyż. Także w trójskoku wystartuje Karol Hoffmann, syn Zdzisława Hoffmanna, mistrza świata i wciąż aktualnego rekordzisty Polski w tej konkurencji, który pierwsze sportowe kroki stawiał w Świebodzinie, pod okiem trenera Jarosława Algierskiego. I jeszcze Lewandowski, niegdyś reprezentant klubu z Osowej Sieni.
Obszerne transmisje z halowych mistrzostw świata w Sopocie zapowiadają TVP1, TVP2, TVP Sport, Eurosport i Eurosport2.
Zobacz też Nowy kontrakt w SPAR Falubazie Zielona Góra. Kto go podpisze?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?