Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekkoatleci z nagrodami od wojewody [GALERIA]

Redakcja
Młodzi lekkoatleci świetnie zaprezentowali się podczas mistrzostw świata w kenijskim Nairobi.
Młodzi lekkoatleci świetnie zaprezentowali się podczas mistrzostw świata w kenijskim Nairobi. Jakub Kłyszejko
Klaudia Pawlus, piąta zawodniczka mistrzostw świata U-18 w biegu na 2.000 metrów z przeszkodami, a także Michał Skopiński, 12. w pchnięciu kulą, odebrali dziś wyróżnienia od wojewody lubuskiego Władysława Dajczaka.

Młodzi lekkoatleci wystąpili w mistrzostwach świata U-18, które w lipcu odbyły się w kenijskim Nairobi. Podczas wręczenia nagród towarzyszyli im trenerzy: Jerzy Walczak (ZLKL Zielona Góra) i Andrzej Orłowski (LLKS Osowa Sień).

- Bardzo się cieszę z takiego spotkania. Mogę wyrazić szacunek i podziękować młodym ludziom. Gratuluję Klaudii i Michałowi zaznaczenia swojej obecności na mistrzostwach świata. Stawiacie sobie bardzo konkretne cele w życiu. Promujecie nie tylko nasze województwo, lecz również cały kraj. Wiemy, że jesteście talentami i przed wami wiele do osiągnięcia. Dobrze, że potraficie łączyć naukę ze swoimi pasjami. Przy okazji dziękuję trenerom, którzy się wami opiekują. Zawsze będziemy was w miarę możliwości wspierać – powiedział wojewoda lubuski Władysław Dajczak.

- Był to dla mnie bardzo fajny wyjazd. Cieszę się, że mogłem tam pojechać. Jest to dla mnie duży sukces. Pojechałem z 13. wynikiem, a ukończyłem zawody na 12. miejscu, także zawsze jakiś progres jest. Trzeba trenować dalej. Przygotowujemy się mocno, ale lekka przerwa także musi być (śmiech). Myślę już o kolejnym sezonie i minimach, które muszę osiągnąć. Była to moja pierwsza międzynarodowa impreza. Startowaliśmy na nowoczesnym 50-tysięcznym stadionie w Nairobi. Na zawodach pojawił się komplet publiczności, co lekko mnie zaskoczyło, ale była to dla mnie świetna lekcja na przyszłość – skomentował Michał Skopiński, 12. zawodnik mistrzostw świata U-18 w pchnięciu kulą.

- Ja Michała wyciągnąłem z koszykówki. Przyjechał do Zielonej Góry, aby grać w basket. To nie wychodziło mu najlepiej, ale zobaczyłem u niego potencjał do lekkoatletyki. Zwłaszcza do konkurencji technicznych. Trenowaliśmy i w zeszłym roku był wicemistrzem Polski w kategorii juniora młodszego z wynikiem 17.35. W tym dołożył do tego dwa metry, pojechał na mistrzostwa i tam także spisał się nieźle. Po srebrnym medalu Michał dojrzał, regularnie trenujemy i to jest tylko dobrym prognostykiem na przyszłość. Do Kenii pojechał z wynikiem niecałe 19 metrów, zakwalifikował się do ścisłego finału i tam uzyskał tylko 16.80. Lekko się zagotował przy pełnym stadionie, a był w świetnej formie. Tydzień później w Poznaniu pchnął 19.20… Był przygotowany bardzo dobrze, tylko niestety zadziałały kwestie psychologiczne – dodał Jerzy Walczak, trener ZLKL Zielona Góra.

- Jak zaczęła się moja przygoda z bieganiem? Moja pani od w-fu nie chciała dać mi oceny celującej i musiałam iść na zajęcia dodatkowe (śmiech). W grach zespołowych nie byłam zbytnio dobra, to postanowiłem spróbować biegać. Na początku nie osiągnęłam zbyt wiele. Byłam na mistrzostwach Polski, ale nic poza tym. Później doszliśmy do wniosku z trenerem, żebym zaczęła biegać z przeszkodami. Awansowałam na mistrzostwa Europy juniorek, ale… nie miałam paszportu (śmiech). Start w mistrzostwach świata był dla mnie wielkim przeżyciem. Pojechałam z szóstym wynikiem, a przybiegłam jako piąta. Był to dla mnie wielki stres, ale trener mocno mnie wspierał. Pomyślałam, że jak już pojechałam tak daleko, to nie mogę dać plamy. Jestem nieco wkurzona, bo czwarte miejsce przegrałam przez własną nieuwagę. Na ostatnich metrach wyprzedziła mnie rywalka z Europy. Występ w Kenii dał mi ogromną motywację do kolejnych treningów. Przełamałam się, ponieważ wcześniej byłam mocno przerażona. Poznałam tam mnóstwo ludzi i to wszystko, co zobaczyłam, zostanie ze mną – dodała Klaudia Pawlus ze Wschowy, piąta zawodniczka w biegu na 2.000 metrów z przeszkodami, reprezentuje LLKS Osowa Sień.

- Klaudia jest bardzo zawziętą sportsmenką. Jej cechami charakteru można byłoby obdarzyć kilku innych zawodników. Przykłada się do każdego treningu, profesjonalnie podchodzi do swojej pracy. My pracujemy siedem dni w tygodniu. Swój stres przerobiliśmy na mistrzostwach Europy U-20, gdzie Klaudia wystartowała jako 16-latka. Doświadczenia zawsze są bezcenne. Problemem startu w Kenii była wysokość. Potrzeba było dużo więcej czasu na aklimatyzację, zwrócenie uwagi na to w treningu. Muszę przyznać, że Klaudia nie tylko w sporcie radzi sobie świetnie. Jest to uczennica z najwyższą średnią w szkole, także dużo łatwiej jest jej pogodzić sport z nauką. Szybko nadrabia zaległości, jest zawzięta, uparta, czasem mówi, że nawet za bardzo. Jednak osoby, które myślą o tym, aby zajść wysoko, muszą mieć trochę takiego zadzioru w sobie, aby móc przełamywać granicę. Naszą jest to, że nie posiadamy we Wschowie stadionu, na którym możemy biegać. Jakoś dajemy sobie radę i korzystamy z gościnności sąsiedniej miejscowości na Dolnym Śląsku. Klaudia ma perspektywy. W tym roku poprawiła rekord Polski w kategorii U-18 o ponad pięć sekund. Niedaleko jest jej do poziomu światowego. Moim celem jest wychowanie olimpijczyka i mam nadzieję, że Klaudia nim będzie – zakończył Andrzej Orłowski, trener biegaczki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska