Najdroższe "polityczne" jajko kosztowało 320 zł namalował je prezydent Janusz Kubicki a kupił Waldemar Biel prezes Stowarzyszenia Moje Miasto. Podczas licytacji kraszanek wykonanych przez polityków zebrano 980 zł. Pieniądze zostaną przekazane do stowarzyszenia Grzegorza Hryniewicza "Warto pomagać". - To już trzecie jajko, które wylicytowałem, wszystkie zrobione przez panią prezydent Haręźlak. Robi je coraz lepsze. - śmieje się Zbigniew Mikulewicz. - Najważniejsze, że za pieniądze z licytacji pomożemy chorym.
Do kupienia było też jajo ozdobione przez marszałka Marcina Jabłońskiego i wicemarszałek Elżbietę Polak (oba w tonacji brązowej)
Kraszankę namalowaną przez Adama Urbaniaka kupił Piotr Wieszczyk, którego stoisko stało najbliżej sceny, na której trwała licytacja. - Postanowiliśmy wspomóc szczytny cel - tłumaczy stając wśród pięknych wyrobów ceramicznych. - Niezbyt nam schodzą. Pogoda nie jest najlepsza.
Podobnego zdania jest Magdalena Paruch. - Gdy co chwilę pada to nawet nasze grzane miody nie znajdują wielu nabywców.
Grupka zielonogórzan obserwuje jak Jadwiga Stachów ostrym narzędziem wydrapuje pisanki. - Nie narzekam. Na jedno jajko potrzebuję trzy godziny. Najwięcej chętnych jest na kościółki i krajobrazy.
Jedno takie jajko kosztuje 12 zł. Jadwiga Kozłowska wybrała świeczkę w kształcie baranka. - Za 2 zł. Jest tu wiele ciekawostek. Piękne obrusy czy różnej wielkości palmy. Też muszę ją kupić - opowiada.
Jarmark wielkanocny potrwa jeszcze w poniedziałek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?