O wynalazkach w Polskiej Miedzi i nagrodach za nie pisaliśmy na łamach Gazety Lubuskiej kilkakrotnie. Było o pomysłach na ustawienie dodatkowych wanien w hali elektrorafinacji, za które autorzy zgarnęli w ciągu jednego roku ponad 24 miliony zł. Było też o pomyśle wymiany pieca w tej samej hucie, za który chcieli zgarnąć 10 mln zł. Na szczęście, to im się nie udało. Już jest gotowy podsumowujący raport.
Lista jest tajemnicą
- Badaliśmy sprawę przez kilka miesięcy - mówi szef speckomisji Józef Czyczerski. - Przygotowałem raport, który został już przyjęty przez radę nadzorczą spółki, a w poniedziałek trafi do prokuratury. Wyniki są zastraszające.
J. Czyczerski sporządził listę 44 osób, które w ciągu zaledwie czterech lat stały się milionerami.
Dziennikarze nie poznali nazwisk. - To dokument do użytku wewnętrznego - przekonywał szef rady nadzorczej Antoni Dynowski. - Lista będzie jednak jawna dla prokuratury.
Rozwiązał się worek
Jak przekonywał na specjalnej konferencji prasowej, grupa miała jeden cel: wyciągnąć dla siebie jak najwięcej. Największego spustoszenia w kasie spółki dokonali ludzie pracujący w głogowskiej hucie lub wywodzący się z niej. Niektórzy na czysto zgarnęli po 10 mln zł. To byli dyrektorzy, prezesi, kierownicy - czyli ci, którzy w 2002 roku przejęli władzę w miedziowym koncernie. Wtedy rozwiązał się worek z pieniędzmi. Rozwiązał dla swoich.
Liberalne regulaminy o racjonalizacji doprowadziły do takich sytuacji, że wypłaty dla pomysłodawców-milionerów będą kontynuowane także i w najbliższych latach. To wynika z umów. Co zrobi władza KGHM, by kolejne pieniądze nie wypływały z KGHM? - Będziemy prowadzić negocjacje z tymi osobami - powiedział wiceprezes Ireneusz Reszczyński. - Będziemy wytaczać procesy cywilne.
Nie brzmi to zbyt groźnie dla tych, którzy wzbogacili się na Polskiej Miedzi. Są majętni jak mało kto. Stać ich na najlepszych prawników.
Hossa dla racjonalizatorów w KGHM skończy się 1 sierpnia. Od tego dnia zacznie obowiązywać nowy regulamin. Zgodnie z nim pomysły będą wprowadzane w życie, ale racjonalizatorzy nie dostaną za nie ani grosza.
- Myślenie to jest przecież ich obowiązek w ramach umowy o pracę - mówi prezes Krzysztof Skóra.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?