Według analiz, zawartość miedzi w rudzie jest u nas większa niż za najlepszych czasów kopalni Rudna pod Polkowicami. Pokłady w naszym regionie zawierają także spore ilości srebra i soli. Głównym problemem jest dziś jednak technika ich wydobycia. Miedź znajduje się bardzo głęboko, co wiąże się z koniecznością wykorzystania zaawansowanej i kosztownej technologii. Wystarczy powiedzieć, że temperatura sięga tam blisko 50 stopni Celsjusza. Dyskusja nad tym, kto ma kopać, to dyskusja o inwestycji rzędu czterech miliardów dolarów. A raczej o tym, czy to dobro wydobywamy teraz, czy za 50 lat. W opracowaniu firmy Ernst & Young, światowego lidera w doradztwie biznesowym, mówi się o około 7,5 tys. nowych miejsc pracy w naszym regionie, a w firmach powiązanych (w Polsce, w Europie) nawet o 50 tysiącach miejsc...
Do wyścigu stanęli dwaj wielcy gracze. KGHM przedstawiać nie trzeba nikomu. Z kolei za Miedzią Cooper stoi fundusz Lumina. W rozgrywkę wmieszał się premier, samorządowcy, przedsiębiorcy, a nawet ABW, która badała przyznanie koncesji Kanadyjczykom.
Do bezpośredniej konfrontacji obu firm dojdzie już 26 stycznia. Wtedy odbędzie się sesja sejmiku. Władze województwa będą debatowały nad tą sprawą. Zaproszenie dostały obie zainteresowane firmy. - Cieszę się, że ta sprawa budzi duże zainteresowanie. Dajemy inwestorowi z Kanady czytelny sygnał, że jesteśmy mocno zainteresowani wydobyciem złóż na naszym terenie. Jednak musimy pamiętać, że to resort środowiska zdecyduje, kto dostanie koncesję. My musimy natomiast stworzyć dla każdej z firm dobre warunki. Nikogo nie możemy dyskryminować, a stoi przed nami historyczna szansa - podsumowuje marszałek Elżbieta Polak.
<b>Więcej przeczytasz w sobotnio-niedzielnym, 17-18 stycznia, papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"</b>
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?