Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

LUBUSKIE. Pedofilia w polskim Kościele. Koniec akcji, potrzebny system

Dariusz Chajewski
Dariusz Chajewski
Problem pedofilii to nie tylko problem Kościoła
Problem pedofilii to nie tylko problem Kościoła 123RF
- Nie, nie jestem zaskoczony przypadkami pedofilii w polskim Kościele - mówi prosząc o anonimowość jeden z lubuskich duchownych. - Jestem wstrząśnięty pieczołowitością, z jaką te sprawy zamiatano pod dywan.

Skala nadużyć zaskakuje, ale nawet pojedynczy przypadek jest wielkim cierpieniem i bólem. Naszą modlitwą chcemy otoczyć ofiary i wspierać je, aby Miłosierdzie Boże ogarnęło wszystkich, którzy doświadczyli cierpienia, ale również, aby sprawcy przeszli proces nawrócenia i uzdrowienia” - to przesłanie lubuskiego biskupa diecezjalnego Tadeusza Lityńskiego, które znalazło się na ulotce „Bezpieczne wakacje”. Trafi ona do wszystkich, którzy będą pracowali pod znakiem kurii z dziećmi i młodzieżą, zarówno duchownych, jak świeckich, etatowych, jak i wolontariuszy. Najogólniej rzecz biorąc, ulotka jest przysłowiowym dmuchaniem na zimne. Znalazły się tutaj zakazy, a wśród nich zabieranie małoletnich na samodzielne wycieczki, faworyzowanie, pozostawanie sam na sam za zamkniętymi drzwiami, komplementowanie ich wyglądu, robienie zdjęć bez ich zgody i zamieszczanie w internecie…

Zasieki i zapory

Od czasu do czasu przez media przemknie informacja o duchownych i ich występkach. O chłopcu molestowanym przez duchownego donoszono z Krosna Odrz., w tym samym mieście „wylądował” ksiądz katecheta przeniesiony z Wałbrzycha, gdzie molestował 15-latkę. dziewczynka urodzila dziecko. W sądzie zakończyła się sprawa księdza kapelana z Sulechowa. Tym razem w grę wchodziła pornografia dziecięca. Artur Nowak, jeden z bohaterów „Tylko nie mów nikomu”, mówił o traumie, jaką przeszedł w Krośnie Odrzańskim, w którym się wychował.

ZOBACZ FILM - SPOSÓB NA WALKĘ Z PEDOFILIĄ W KOŚCIELE

Ks. dr Dariusz Mazurkiewicz, rektor paradyskiego seminarium i delegat biskupa diecezjalnego ds. ochrony dzieci i młodzieży. Nie dostrzega jakiegoś geograficznego czy historycznego klucza na mapie przypadków pedofilii w Kościele. Różnice w liczbach tych przestępstw wynikają z wielkości diecezji. W naszej zdarzenia o charakterze pedofilskim to głównie sprawy z lat 80. i początku 90. minionego stulecia, czyli dwóch duchownych skazanych za takie czyny i około dziesięciu zgłoszeń, w tym także tych dotyczących duszpasterzy, którzy już nie żyją.

- Te wszystkie smutne informacje, które do nas docierają, coraz bardziej przekonują, że konieczne jest opracowanie programu bezpieczeństwa zapobiegającego tego rodzaju przestępstwom - przekonuje ks. dr Mazurkiewicz. - Tymczasem odnoszę wrażenie, że znaczna część przedsięwzięć ma charakter doraźnej reakcji na konkretne przestępstwo, a nie na kompleksową ochronę dzieci. Tymczasem tylko zbudowanie systemu bezpieczeństwa może sprawić, że najmłodszych ochronimy i sprawców nadużyć ukarzemy.

Między innymi o tym rozmawiano podczas sympozjum „Ochrona małoletnich w Kościele przeszłość - rzeczywistość - wyzwania”, które kilka dni temu odbyło się w Wyższym Seminarium Duchownym w Gościkowie-Paradyżu. Mówiono o etyce, moralności, padło wiele wielkich słów, ale to właśnie część poświęcona konstrukcji owego systemu bezpieczeństwa budziła najwięcej emocji.

Po pierwsze prewencja, zgodnie z zasadą, że lepiej zapobiegać, niż leczyć. I to w dwóch wymiarach. Pierwszy to dbałość o uformowania młodych kapłanów w taki sposób, aby seminarium opuszczały osoby dojrzałe osobowościowo, ale także w sferze psychoseksualnej. Drugim jest budowanie programu mającego zabezpieczać dzieci i młodzież. Ten system powinien także zadbać o dobro ofiar przemocy seksualnej, fizycznej, psychicznej oraz dążyć do sprawiedliwego ukarania sprawcy.

Gęste sito

Zacznijmy od doboru kandydatów na księży i zakonników, zwłaszcza w kontekście dramatycznie spadającej liczby powołań.

- Zaczyna się on już na etapie przyjmowania do seminarium lub zakonu - tłumaczył ks. Mazurkiewicz. - Konieczne jest duchowe towarzyszenie osobie aspirującej, skłonienie kandydata do wyjawienia szczegółów swojego dotychczasowego życia z uwzględnieniem doświadczeń seksualnych. Słowem, osoby kwalifikujące powinny również ocenić jego dojrzałość seksualną.

Pomocne w tej „selekcji” jest poddanie kandydata badaniom psychologicznym oraz wywiadowi, który pomóc ma w ocenie owej dojrzałości, a także wykryciu ewentualnych zaburzeń.

- Jeśli dochodzimy do wniosku, że kandydat przejawia wyraźne braki w dojrzałości seksualnej, powinniśmy ocenić, czy mogą one ulec zmianie podczas procesu formacyjnego czy też całkowicie skreślają kandydata do podjęcia formacji - dodał ks. Mazurkiewicz. - Już podczas wstępnej rekrutacji padają pytania o życie seksualne i zakładamy szczerość, ale i tak jest ona później weryfikowana. Po pierwszych miesiącach badanie psychologiczne, później ponowne przed święceniami diakonatu. W przypadku jakichkolwiek niedomówień cykl jest ponawiany ze szczególnym naciskiem na sferę psychoseksualną.

Po pierwsze, gej

Zdaniem prawodawcy kościelnego przejaw owej niedojrzałości to przede wszystkim z praktykowanie homoseksualizmu, głęboko zakorzeniona owa orientacja oraz uczestnictwo w tzw. kulturze gejowskiej. Inaczej natomiast należy ocenić nieuporządkowanie seksualne, które zdaniem kościelnych decydentów nie ma charakteru trwałego , a pojawia się jedynie w pewnym okresie dojrzewania. I tutaj pojawia się założenie, że owe braki w rozwoju psychoseksualnym zostaną uzupełnione dzięki pomocy terapeutycznej. Jeśli to się uda, adept może przystąpić do święceń. A co oznacza „trwała i głęboko zakorzeniona orientacja homoseksualna”?

- Jeśli kandydat nie praktykował homoseksualizmu co najmniej przez trzy lata poprzedzające święcenia, może do nich przystąpić - opisywał ks. Mazurkiewicz.

Trauma i odpowiedzialność

Kolejnym elementem na tym etapie - cytując - formowania duchownego jest przekazywanie kandydatom do kapłaństwa i życia zakonnego wiedzy na temat odpowiedzialności kanonicznej i państwowej za przestępstwa przeciwko szóstemu przykazaniu dekalogu popełniane poprzez duchownych wobec małoletnich. Prawo kanoniczne penalizuje dwa czyny - złamanie szóstego przykazania z małoletnim poniżej 18. roku lub osobą bezradną oraz wytwarzanie, przechowywanie, upowszechnianie materiałów z pornografią dziecięcą lub nakłanianie do udziału w prezentacjach pornograficznych.

- Powinni przede wszystkim wiedzieć, że istnieje obowiązek zgłaszania przestępstw wobec osób małoletnich, czyli wiedza o czynie przestępczym nie może być zachowana dla siebie - zastrzega ks. Mazurkiewicz.

Jest oczywiście jeden wyjątek - tajemnica spowiedzi. Z kolei nie do obrony jest wyłączenie z tego obowiązku kościelnych tzw. przewodników duchowych, czyli w dużej części chodzi o przełożonych.

Inne zabiegi na tym etapie to uwrażliwienie na przestępstwo, krzywdę, jaką może wyrządzić przestępca, i rozpoznawanie znaków nadużyć. Dobrą propozycją jest także skonfrontowanie alumnów z ofiarami przestępstw. By wzbudzić w nich empatię i uzmysłowić ogrom cierpień ofiar.

Owe działania prewencyjne powinny także objąć duszpasterzy pracujących z dziećmi i młodzieżą poprzez przygotowanie ich do profesjonalnego wykonywania zadań. Uwrażliwienie, że nadrzędną wartością jest dobro małoletnich. Podobne działania obejmują nie tylko duchownych i pracowników etatowych, ale innych opiekunów, animatorów, nawet jeśli są wolontariuszami i zajmują się tym tylko okazjonalnie.

To już historia?

Prawodawca kanoniczny wyraźnie odróżnia odpowiedzialność kanoniczną od karnej. I słyszymy, że sprawcy zostali ukarani. Tutaj nie ma znaczenia źródło, z którego pochodzi informacja o przestępstwie. Może to być sygnał od ofiary lub jej rodziców, ale także od świadka lub osoby, która ma wiadomość o przestępstwie z wiarygodnego źródła. Zgłoszenie powinno być przyjęte na piśmie lub w formie protokołu z przeprowadzonej rozmowy podpisanej w miarę możliwości przez wszystkich jej uczestników. W sytuacji gdy zgłoszenie dotyczy osoby poniżej 15 lat, rozmowa musi się odbyć tylko za zgodą rodziców i w obecności psychologa. Między 15. i 18. rokiem życia tylko psychologa. Kompetentny do przyjęcia takiego zgłoszenia jest właściwy przełożony kościelny, który po zapoznaniu się ze sprawą powinien przekazać ją odpowiedniemu kapłanowi lub powołanej przez siebie komisji.

- Nie prowadzimy czynności wobec duchownego zmarłego, chyba że wyjaśnienie sprawy wydaje się właściwe dla dobra Kościoła. Taką sytuację mamy w Gdańsku, gdzie chodzi o duchownego bardzo znanego i wydaje się właściwe, aby sprawę wyjaśnić i nie powinniśmy zasłaniać się tym, że duchowny nie żyje - komentuje Mazurkiewicz.

Przełożony po przyjęciu zgłoszenia powinien zacząć od udzielenia pomocy duchowej i psychologicznej ofierze. Jeśli doniesienie wydaje się wiarygodne, należy zgłosić podejrzenie popełnienia przestępstwa organom ścigania, chyba że już zostały powiadomione wcześniej. Należy to zrobić nawet wbrew woli rodziców. Przełożony musi też zrobić wszystko, aby uniemożliwić kontynuację przestępstwa. A ma środki - odsunięcie od obowiązków i zadań, skierowanie do psychoterapeuty, wskazanie miejsca, gdzie nie ma kontaktu z dziećmi i młodzieżą. Ba, może zakazać uczestnictwa w obrzędowości i przyjmowania sakramentu.

Następnie zgłoszenie trafia do watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary, która decyduje o dalszej drodze, z reguły nakazuje przeprowadzenie procesu w diecezji. Wyrok wraca do Kongregacji do zatwierdzenia. Nawiasem mówiąc, sprawca może być karany w jednym i drugim porządku, w kościelnym i państwowym. Nie stoi to natomiast w sprzeczności z zasadą, że nie można być karanym za to samo przestępstwo dwa razy. I to nie tylko za sprawą innego wachlarza kar. Celem prawa kanonicznego jest przede wszystkim nawrócenie sprawcy.

- System ten działa od kilku lat i zdaje się, że skutecznie, gdyż nie mamy z reguły do czynienia ze współczesnymi przypadkami, ale najczęściej z lat 80. i początku 90. - kończy Mazurkiewicz. - Gdy mentalność Kościoła była inna, nie potrafiono w odpowiedni sposób chronić dzieci i młodzieży.

Alumni krzątają się po seminarium. Przyznają, że nie czują się komfortowo, słysząc koszmarne opinie o duchownych, komentarze padające pod ich adresem. - Jesteśmy już całkiem innym pokoleniem - słyszymy.

POLECAMY:
WYTYCZNE PAPIEŻA FRANCISZKA WS. NADUŻYĆ SEKSUALNYCH

Przeczytaj przerażającą historię z Dolnego Śląska

List polskich biskupów w sprawie pedofilii

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska