Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubuskie śluby i rozwody

(ika, gm)
Marta i Andrzej Stefanowicz ślub wzięli 11 lipca w Santocku w małym, przepięknym kościele. W tej samej miejscowości odbyło się wesele, podczas którego dla gości poza tradycyjnymi konkursami i oczepinami zaprezentowali się tancerze ognia, którzy uświetnili imprezę. Sesję zdjęciową nad polskim morzem młoda para dostała w prezencie ślubnym.
Marta i Andrzej Stefanowicz ślub wzięli 11 lipca w Santocku w małym, przepięknym kościele. W tej samej miejscowości odbyło się wesele, podczas którego dla gości poza tradycyjnymi konkursami i oczepinami zaprezentowali się tancerze ognia, którzy uświetnili imprezę. Sesję zdjęciową nad polskim morzem młoda para dostała w prezencie ślubnym.
Z danych statystycznych wynika, że ślubów bierzemy więcej niż w ubiegłych latach. Ale to i tak mało. Według GUS Gorzów jest za to w krajowej czołówce pod względem... liczby rozwodów. - Bo nam spowszedniały - uważa sędzia Sądu Okręgowego w Zielonej Górze Sławomir Kaczanowski.

ON I ONA. DLACZEGO INACZEJ WIDZIMY MIŁOŚĆ

ON I ONA. DLACZEGO INACZEJ WIDZIMY MIŁOŚĆ

Mózg kobiety i mężczyzny reaguje inaczej, gdy widzimy zdjęcia zakochanych. Mężczyzna "zamienia się we wzrok" i skupia się na wyglądzie kobiety. Mózg kobiety natomiast uruchamia pamięć i analizuje "za" i "przeciw" przystojnego mężczyzny w kontekście norm społecznych, czyli tego co wypada lub nie wypada. W badaniu krakowskich naukowców brało udział 20 kobiet i 20 mężczyzn. Uczestnicy byli dość młodzi, podzieleni według płci. Intensywność reakcji mózgu na bodźce oznacza się w technice fMRI kolorami - od niebieskiego (najsłabsza reakcja) do czerwonego (najsilniejsza). Oczywiście romantyczne obrazy działają na nasz mózg bardzo silnie i wtedy odpowiednie części mózgu "świecą się na czerwono".

Dorota ma 25 lat. Krzysiek 26. Są z Zielonej Góry i w maju biorą ślub. Według danych GUS statystyczny młody Lubuszanin zawierający związek małżeński ma właśnie od 25 do 29 lat.

- Odkąd ze sobą zamieszkaliśmy dwa lata temu, było dla nas oczywiste, że weźmiemy ślub - mówi Dorota. Sala już zamówiona od kilku miesięcy, przyszła panna młoda wybiera sukienkę, oboje czekają na ten ważny dzień i razem ustalają wszystkie szczegóły.

Na sformalizowanie związku zdecydowali się po trzech latach znajomości. - Pewnie, można było wcześniej, tylko po co? Skoro jesteśmy razem, szczęśliwi, to zależy nam na tym, żeby po prostu ze sobą być. Niekoniecznie z obrączką na palcu. Ale bardzo się cieszymy, że w końcu nadejdzie ten dzień - mówią zgodnie. Dorota przyznaje, że łatwiej decydować się na małżeństwo, kiedy ma się stałą pracę i perspektywy na przyszłość. - My poznaliśmy się na studiach. Teraz, po ich skończeniu i znalezieniu pracy, możemy tak naprawdę myśleć o dorosłym życiu.

Ale zamieszkali razem przed ślubem. - Tak, ze względów ekonomicznych, żeby nie musieć jeździć do siebie, żeby nie płacić za dwa mieszkania - mówi Dorota. - Wyszło nam to tylko na dobre - dodaje Krzysiek.
Z badań GUS-u wynika, że w 2008 roku Lubuszanie zawarli prawie 7 tys. małżeństw. To więcej niż w 2000 roku o ponad 1500!

ROZWÓD

ROZWÓD

Sprawy o rozwód rozpatruje sąd okręgowy właściwy ze względu na wspólne ostatnie miejsce zamieszkana małżonków. Opłata w sądzie jest stała i wynosi 600 zł. Jeśli ktoś znajduje się w trudnej sytuacji materialnej może prosić sąd o zwolnienie z tych kosztów. Zwykle od wpływu sprawy do wyznaczenia pierwszego terminu, upływa około miesiąca. Średni czas trwania spraw rozwodowych wynosi około 4-5 miesięcy, ale może też być dłuższy i trwać do dwóch lat. Kobieta w ciągu trzech miesięcy od rozwodu może wrócić do swego poprzedniego nazwiska. Rozwiedzeni małżonkowie mogą się za życia podzielić wspólnym majątkiem, ale po śmierci po sobie nie dziedziczą.

Według urzędu coraz chętniej zrywamy związki. Rok temu rozwiodło się ponad 2.200 Lubuszan, pięć lat temu aż 2.5 tys., ale już dziesięć lat temu "tylko" 1.500.
- Dla nas nie wchodzi to w grę. Przecież nie po to bierzemy ślub, żeby się zaraz rozwodzić - mówią zgodnie Dorota i Krzysiek.

Jednak dane statystyczne nie są tak optymistyczne. Jesteśmy w kraju 11 województwem pod względem rozwodów w ostatnich latach! Czyli nie najgorzej, ale mogłoby być lepiej.
Najczęściej rozwodzą się osoby w przedziale wiekowym 30-39 lat, najrzadziej w przedziale wiekowym do lat 24. Według GUS najczęstszymi przyczynami rozstań w naszym województwie są "niezgodność charakterów" oraz niedochowanie wierności małżeńskiej.

- Ja się rozwiodłam, bo mój mąż był alkoholikiem. Dręczył psychicznie mnie i dzieci, robił awantury. Długo zastanawiałam się, czy powinnam podjąć tę decyzję, czy to wypada - opowiada pani Jolanta, matka czterech córek, rozwiedziona od 8 lat. - Teraz uważam, że to była dobra decyzja. Przynajmniej mam w domu spokój.

ŚLUB

ŚLUB

Ile kosztuje ślub? Dużo. Bo na jego cenę składa się nie tylko kościelna przysięga, ale także przyjęcie weselne. Sama sukienka dla panny młodej to wydatek rzędu kilku tys. zł, garnitur kilkaset złotych. Dodajmy jeszcze cenę obrączek, wypożyczenie sali, jej udekorowanie, kwiaty, orkiestrę. Za suto zastawiony stół trzeba zapłacić w lokalu od 140 złotych w górę. Do tego alkohol, fotograf i kamerzysta oraz samochód, najlepiej limuzyna. Hotel dla gości, jeśli są z daleka oraz poprawiny. Podliczając koszty, przeciętne wesele na ok. 80 osób to wydatek 30 tys. zł.

Rozwodzimy się też, bo nie pasujemy do siebie, mamy inny światopogląd, trudności mieszkaniowe, naganny stosunek do członków rodziny, nie dopasowaliśmy się pod względem seksualnym albo zwyczajnie jesteśmy niewierni. Choć tak naprawdę ciężko jest określić najczęstsze przyczyny rozwodów. - Powodów jest tyle, ile spraw. Dość znaczną grupę stanowią problemy natury ekonomicznej a także różnego rodzaju uzależnienia. Najczęstszą chyba przyczyną są zawiedzione nadzieje, czyli odmienność oczekiwań od tego, co przynosi proza życia - mówi sędzia Sławomir Kaczanowski.

Poważnym problemem i przyczyną rozwodów jest utrata więzi emocjonalnej partnerów i znajdowanie sobie nowego partnera czy partnerki. Podejście do małżeństwa i rozwodu, to jednak cecha indywidualna, a nie cecha wieku. Spora grupa osób, już w chwili zawierania związku małżeńskiego zakłada, że jeśli nie zostaną spełnione ich oczekiwania, to się rozejdą.

- Rozwody spowszedniały - uważa sędzia Kaczanowski. - Sprawy rozwodowe dotyczą ludzi w każdym wieku. Zarówno tych młodych, jak i tych, o których można powiedzieć, że osiągnęli sędziwy wiek. Najczęściej jednak są to ludzie w średnim wieku, ze stażem małżeńskim kilku-, kilkunastoletnim.
Według badań najrzadziej rozwodzą się ludzie bezdzietni albo z jednym dzieckiem oraz mieszkańcy wsi. - W większych miastach, gdzie nikt nikogo nie zna, jest większe przyzwolenie społeczne na formalne rozstanie. I już, jak kilkanaście lat temu, nie traktuje się tego jako powodu do wstydu lub hańby. Rozwody gorzej odbierane są w środowiskach wiejskich, gdzie wszyscy dobrze się znają. Ale i tam powoli rośnie przyzwolenie dla rozpadu związku - uważa Michał, student piątego roku socjologii.

W związku nie wolno udawać

MĘŻCZYZNA. DLACZEGO ON NIE CHCE ŚLUBU

Problem ślubnej awersji dotyka głównie osoby z już unormowaną sytuacją finansową. Gdy życie potencjalnego męża się stabilizuje i wchodzi w stały rytm, który będzie wyznaczać bieg egzystencji aż do emerytury i gdy przychodzi czas na założenie rodziny, w ich sercach gnieździ się zwątpienie. Zazwyczaj wszystkie argumenty wysuwane przez mężczyzn są bardzo dobrze uzasadnione. Można wyszczególnić dwa zasadnicze: "jeszcze jestem za młody na ślub" i "nie jestem wystarczająco niezależny finansowo, by zapewnić mojej rodzinie odpowiedni poziom życia." Zazwyczaj są to bardziej obawy co do życia po ślubie, niż egoistyczna świadomość wolności prawnej i ciągła możliwość wyszumienia się.

Z punktu widzenia teorii psychologicznych miłość to poczucie bliskości, przyjaźń, intymność. To czas, kiedy ludzie dają sobie najwięcej szczęścia dzięki samemu przebywaniu razem, otwierają się przed sobą, są pozytywnie nastawieni, zaangażowani, poświęcają się dla siebie. Kiedy są przekonani, że chcą być razem w najtrudniejszych chwilach, wspólnie brać kredyty, wychowywać dzieci.

Z psychologicznego punktu widzenia ślub jest traktowany jako element scalenia i spajania związku. - Za rozwody w dużej mierze odpowiedzialny jest mit miłości romantycznej, czyli tej strzały amora, motyli w brzuchu, osłupienia i zachwytu - mówi psycholog dr Marcin Florkowski. - Pamiętajmy, że namiętność to nie jest miłość, a jedynie jej element. Namiętność na początku jest najsilniejsza, potem słabnie. I wtedy często przychodzi rozczarowanie.

Nie ma recepty na idealny związek. Podstawą udanego małżeństwa są ciągłe zmiany. - Jeśli dwoje ludzi nie zmienia wyobrażeń o sobie, własnych oczekiwaniach i planach, to się od siebie oddalają. To naturalne - przekonuje psycholog. - A jeśli para ma wytrwać, to ludzie muszą zmieniać wyobrażenie na temat tego, co ich wiąże. Inaczej się wypalą.

M. Florkowski twierdzi, że nasze rozstania najlepiej pokazują brak elastyczności. - W psychologii jest tak, że jeśli partnerzy otwierają się na siebie to jest szansa, że całe życie będą razem. Bo w związku nie opłaca się udawać - podkreśla. Małżonkowie są szczęśliwsi i dłużej żyją. Czyli małżeństwo jest po prostu... zdrowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska