5/10
W średniowiecznej farze trwał remont, w czasie którego...
fot. Błażej Skaziński

Kolejne odkrycie w kościele w Ośnie Lubuskim. Wcześniej było jajo, teraz są binokle i rzadkie monety

W średniowiecznej farze trwał remont, w czasie którego trzeba było zerwać posadzki położone w XIX wieku, żeby wzmocnić podłoże pod filarami. W czasie prac archeolodzy z Muzeum Lubuskiego w Gorzowie natrafili m.in. na 114 monet z okresu od XIV do XIX wieku.

- Wśród nich są szelągi, fenigi, denary, krajcary, pochodzące z emisji brandenburskich, austriackich, polskich, saksońskich, a nawet szwedzkich - wylicza Błażej Skaziński, kierownik delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gorzowie Wlkp. Szczególnie interesujący jest brakteat z XV wieku oraz sześć bardzo rzadkich XVI-wiecznych fenigów miseczkowatych.

Większość z nich wymaga konserwacji, która zostanie przeprowadzona po zakończeniu badań. - Do ciekawszych odkryć należy zaliczyć dwie pary XIX-wiecznych binokli, dużą ilość metalowych, szklanych i kościanych guzików, szpilek, a także okucia do oprawy księgi - podkreśla B. Skaziński i dodaje, że zabytki te związane są z dziejami kościoła od czasów średniowiecza do 2 połowy XIX wieku. Mówi też, że archeologom w ich pracy pomagali wolontariusze z Ośna, wśród których byli m.in parafianie.
To nie pierwsze znaleziska w tym kościele. Gdy w ubiegłym roku wzmacniano podłoże, na którym zbudowano świątynię, archeolodzy natrafili na... kurze jajo. Z jednej strony nie powinno to dziwić, bo w średniowieczną i późniejszą tradycję wpisane było to, że do trumny wkładano jajko, jako symbol nowego, rodzącego się życia. Z drugiej jednak, chyba nikt by się nie spodziewał, że jajo będzie całe. W czasie ubiegłorocznych prac znaleziono też ok. 90 monet. Najstarszymi były denary brandenburskie pochodzące z XIII wieku, z okresu budowy kościoła, najmłodszymi XIX-wieczne fenigi, które były w obiegu w momencie, gdy w kościele robiono ostatnią posadzkę. Wśród monet były też: fenigi, szelągi, grosiki, krajcary i halerze.

Z ziemi wykopano również wiele przedmiotów codziennego użytku, prawdopodobnie zgubionych przed kilkuset laty w kościele. Na przykład metalowe i drewniane guziki, które spinały szaty zmarłych, fragmenty glinianych fajek czy okucie średniowiecznej księgi. W jednym z wykopów natknięto się też na XVII-wieczną murowaną kryptę grobową.

6/10
Nie jest to może odkrycie wszech czasów, ale cenna pamiątka,...
fot. Dariusz Ejchart

SULĘCIN. W czasie remontu w budynku urzędu stanu cywilnego pod podłogą trafiono na ciekawe znalezisko

Nie jest to może odkrycie wszech czasów, ale cenna pamiątka, mówiąca o przedwojennych losach Sulęcina. W czasie remontu pomieszczeń, w których mieści się gmach urzędu stanu cywilnego, pod klepkami, którymi była wyłożona podłoga, znaleziono ciekawe znalezisko.

O nietypowym odkryciu poinformował na swoim facebooku Dariusz Ejchart, burmistrz Sulęcina.

Okazało się, że przy remoncie Urzędu Stanu Cywilnego odkryliśmy... zresztą zobaczcie sami - napisał burmistrz.

Remont objął m. in. podłogi. - Pod wykładzinami był oryginalny zniszczony już parkiet. Gdy go zerwano pod niektórymi klepkami natrafiliśmy na kartki z informacjami o producencie klepek - mówi burmistrz Dariusz Ejchart. Na kartkach widnieje data - 1937 r. - To ciekawe znalezisko, po zakończeniu remontu będziemy chcieli je jakoś wyeksponować - przyznaje burmistrz.

Kompleks budynków, w których teraz mieści się m. in. urząd miasta, urząd stanu cywilnego, starostwo powiatowe, był niegdyś kompleksem koszarowym.

7/10
O tym, że Kłodawka w Gorzowie przez centrum miasta...
fot. Jakub Pikulik

Robotnicy odkryli dawne korytko Kłodawki w centrum Gorzowa. Przez lata było przykryte betonowymi płytami [ZDJĘCIA]

O tym, że Kłodawka w Gorzowie przez centrum miasta przepływała inaczej niż dzisiaj, wiadomo już od dawna. Ale teraz, przy okazji remontu ul. Sikorskiego, robotnicy odkryli jej dawne koryto.

We wtorek, 24 kwietnia, podniesiono jedną z ogromnych, betonowych płyt, które znajdowały się pod usuniętą przez robotników nawierzchnią ul. Sikorskiego. Na razie nie wiadomo co jest pod ową płytą, pracujący na miejscu robotnicy nie udzielali w tej sprawie żadnych informacji.

Wiadomo natomiast, że kiedyś Kłodawka do Warty spływała niemal pod Parkiem 111. Dziś spływa wzdłuż ul. Garbary. Kiedyś jednak miała jeszcze jedną odnogę - na wysokości pomnika Szymona Giętego. Pozostałości po dawnym przepuście nad Kłodawką zostały odkopane przed ok. trzema tygodniami. Dziś natomiast uniesiono zakrywającą go płytę.

Schowany pod rozkopaną ul. Sikorskiego most nie ma wartości historycznej, jest już częściowo zasypany. Ekipa modernizująca główną ulicę miasta wyburzy pozostałości - dowiedzieliśmy się w magistracie.

8/10
Tego nikt się nie spodziewał, pod betonową podłogą kościoła...
fot. lwkz

KALSK. Odkrycie w kościele w Kalsku. Zabytek był pod stopami wiernych

Tego nikt się nie spodziewał, pod betonową podłogą kościoła w Kalsku znaleziono zabytkową posadzkę. Niestety zostanie ponownie schowana.
reklama


Już na etapie planowania remontu proboszcz założył, że trzeba będzie zajrzeć pod podłogę. Określenie „podłoga” jest na wyrost, bo kilka ostatnich dekad wierni stąpali po cementowej wylewce. Zadbano również o nadzór archeologiczny. Było warto. Okazało się, że pod cementem znajdowała się efektowna, zabytkowa posadzka.

Jest zbyt zniszczona
- Oczywiście byłoby wspaniale, gdybyśmy mogli tę posadzkę odkryć i przywrócić do użytkowania, ale jest to niemożliwe - mówi Barbara Bielinis-Kopeć, lubuska wojewódzka konserwator zabytków - Niestety, posadzka jest w bardzo złym stanie, rozpada się w dłoniach, ale nie znaczy to oczywiście, że należy ją zniszczyć.

Niestety, posadzka jest w bardzo złym stanie, rozpada się w dłoniach, ale nie znaczy to oczywiście, że należy ją zniszczyć

Zabytek zostanie przysypany suchym piaskiem, a na nim zostanie położona posadzka z cegieł zgodnie ze wzorem historycznej posadzki na tzw. mijankę. Zostanie też wyeksponowany fragment oryginału.

- To bardzo często dziś stosowana praktyka wobec zabytków, które nie mogą zostać wydobyte, wyeksponowane - dodaje konserwator. - Chronimy je w ten sposób, oczywiście po starannym udokumentowaniu.

Odkładamy na przyszłość
W regionie wiele razy byliśmy zmuszeni do podobnego postępowania. Chociażby przy okazji odsłonięcia przez nurt Odry zabytkowych odraków. Bezpieczniej było pozostawić łodzie w mokrym piasku niż próbować wydobyć. Tak samo uczyniono z pozostałościami Bramy Santockiej w Gorzowie Wlkp., która po odsłonięciu i udokumentowaniu została zasypana.

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Lechia i Warta podzieliły się punktami. Dwie czerwone kartki w derbach

Lechia i Warta podzieliły się punktami. Dwie czerwone kartki w derbach

"Para – buch, koła – w ruch!" Parada Parowozów przyciągnęła tłumy!

"Para – buch, koła – w ruch!" Parada Parowozów przyciągnęła tłumy!

Poruszający koncert Haliny Frąckowiak w żarskim kościele

Poruszający koncert Haliny Frąckowiak w żarskim kościele

Zobacz również

Lechia i Warta podzieliły się punktami. Dwie czerwone kartki w derbach

Lechia i Warta podzieliły się punktami. Dwie czerwone kartki w derbach

Poruszający koncert Haliny Frąckowiak w żarskim kościele

Poruszający koncert Haliny Frąckowiak w żarskim kościele