Lubuskie Trójmiasto. Coraz więcej wspólnych interesów

- Każdy powinien dbać o własny interes, zwłaszcza teraz w dobie kryzysu – uważa Stefan Harynicz z Zielonej Góry, którego zdaniem, wszelkie wspólne plany z innymi gminami raczej się nie sprawdzą. – To tylko pobożne życzenia, idea, a życie nie jest takie proste.

Nie zgadza się z tym prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki.

- Przecież jest wiele zadań, których nie uda się zrealizować bez współpracy z innymi gminami. Nie możemy o nich myśleć tylko w obrębie rogatek miasta – podkreśla gospodarz Winnego Grodu. Zresztą nie tylko on. Stąd pomysł na Lubuskie Trójmiasto, czyli wspólne działania Zielonej Góry, Nowej Soli i Sulechowa, poszerzone później o Aglomerację Zielonogórską. Podobnie myślą prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz i burmistrz Sulechowa Roman Rakowski.

Choć, jak mówią włodarze, za wcześnie dziś na oceny Lubuskiego Trójmiasta czy Aglomeracji Zielonogórskiej. W przypadku tej drugiej spełnione zostały już wszelkie wymogi formalne.

- Wspólne działania? Na przykład będą tworzone grupy zakupowe energii, powstaje profesjonalna baza danych gminnych terenów inwestycyjnych czy też wspólny projekt połączenia gmin siecią ścieżek rowerowych – komentuje W. Tyszkiewicz.

Dłużej funkcjonuje Lubuskie Trójmiasto, które dziś stanowi część Aglomeracji.
- Do jesieni ma być przygotowany Lubuski Park Naukowo-Technologiczny w Nowym Kisielinie. To ponad 200 hektarów atrakcyjnego terenu. Myślę, że inwestorzy się znajdą, ta oferta jak i innych terenów inwestycyjnych jest przedstawiana – mówi dyrektor Lubuskiego Trójmiasta Bartosz Fitych. – A już niebawem rusza duży projekt, na który udało się pozyskać z unijnych funduszy 1,6 mln zł. Dotyczy on promocji terenów inwestycyjnych w obszarze Lubuskiego Trójmiasta.

Na czym będzie on polegać? Zaplanowano sześć misji gospodarczych, spoty w telewizjach ogólnopolskich, udział w targach, reklamy różnego typu, biznesowe spotkania gospodarcze w Zielonej Górze i w Warszawie.

Dyrektor wierzy, że jak po każdej burzy wychodzi słońce, tak i po kryzysie nastąpi rozwój inwestycyjny. A my będziemy przygotowani...

Mieszkańcy Lubuskiego Trójmiasta liczą na nowe miejsca pracy w Parku Naukowo-Technologicznym, ale nie tylko. Wszak odległości między miastami nieduże.

A dzięki kolejnym wspólnym pomysłom mogą się jeszcze skrócić. Realnych kształtów nabiera pomysł związany z powstaniem ścieżki rowerowej Lubuskiego Trójmiasta. Rowerzyści mówili o tym od dawna. Cztery miesiące temu 25 gmin podpisało list intencyjny. Bo okazało się, że zainteresowanych ścieżką rowerową jest więcej. Połączy ona nie tylko Lubuskie Trójmiasto, ale także pobiegnie dalej przez Kargową do Wolsztyna i na południe przez Bytom Odrzański do Głogowa oraz z Zielonej Góry do Gubina i do Cottbus.

Liderem projektu jest gmina Kargowa. Wybrano już wykonawcę koncepcji tej ponad 200-kilometrowej trasy w kształcie litery Y.

- Pieniądze na realizację tego projektu mają w głównej mierze pochodzić z funduszy zewnętrznych, przede wszystkim unijnych. Każda z gmin dorzuci wkład własny – dodaje B. Fitych. – Ścieżki mają być elementem szerszego produktu turystycznego. Dzięki nim turyści z Niemiec, zwłaszcza z Brandenburgii, będą mogli dojechać do lubuskich miejscowości i je zwiedzić.

Miejscowości Lubuskiego Trójmiasta mają być bliżej siebie także dzięki lubuskiej szybkiej kolei. Dzięki budowanej kolejowej obwodnicy Czerwieńska (ma być gotowa do końca roku) podróż pociągiem z Sulechowa do Nowej Soli skróci się do 40 minut. Szanse są większe na kolej Lubuskiego Trójmiasta, bo rusza modernizacja Odrzanki, mają powstać przystanki przy Parku Naukowo-Technologicznym w Nowym Kisielinie oraz przy strefie ekonomicznej w Nowej Soli. Planowany jest też zakup nowych szynobusów.

Pomysł uruchomienia dodatkowych połączeń między Sulechowem, Zieloną Górą i Nową Solą popierają Zakłady Przewozów Regionalnych i Polskie Linie Kolejowe.