- Dziękuję za artykuł o Lucku. Ma już dom – napisała do nas Iwona Metelica z Nowej Soli. Dziesięć dni temu opisaliśmy historię kocura, który dostał na imię Lucek. Nie wiadomo naprawdę jak ma na imię. Błąkał się po ulicach miasta przez prawie dwa tygodnie. Spał w okienku piwnicznym jednego z bloków przy ul. Wojska Polskiego w Nowej Soli.
– Jak był mróz to był cały oszroniony i przemarznięty. Nigdy nie bał się ludzi i garnął się do nich, prosząc o jedzenie. Początkowo myśleliśmy, że zabłądził i nie umie trafić do domu, ale pomimo ogłoszeń nikt się nie zgłosił. Prawdopodobna mogła być wersja, że właścicielowi coś się stało i kot został eksmitowany, bo nie miał się nim kto zająć. Na pewno właściciel o niego dbał i był dla kogoś oczkiem w głowie, bo to można stwierdzić po jego obecnym zachowaniu – zapewniała GL pani Iwona.
Luckowi groziło schronisko. Miał miejsce w domu tymczasowym tylko do wiosny. Wolontariusze na różne sposoby szukali domu dla kota. Po naszym artykule znalazły się chętne osoby do zajęcia się kotem, nie tylko z Nowej Soli, też z innych miejscowości. – Lucek został mieszkańcem Zielonej Góry już na stałe. Zamieszkał w fajnym domu z dwójką dorosłych ludzi bez zwierząt i dzieci. Chyba lepiej nie mógł trafić. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i to będzie jego ostatnia przeprowadzka – stwierdza pani Iwona.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?