(fot. fot. archiwum Czytelnika)
Mój kotek a raczej kotka ma na imię Lucky, jest dachowcem. Mieszka u nas z braciszkiem Misiem. Dwa kotki są cudownie uratowane. Ktoś wyrzucił je i ich rodzeństwo świeżo po urodzeniu do śmietnika. Karmiłam je pipetą do zakrapiania oczu. Pomagał mi najlepszy na świecie weterynarz pan Andrzej Podraza. Dawał mi specjalne mleko w proszku dla kociąt a w razie jakiś problemów robił im zastrzyki za darmo.
Kotków było siedem ale niestety nie wszystkie przeżyły. Uratowaliśmy w sumie cztery kociaki. Dwa mieszkają w Nowym Tomyślu u nowej rodziny a dwa są u nas. Lucky przeszła operację oka. Od urodzenia ma jedno mniejsze oczko ale widzi dobrze i najważniejsze że żyje.
Agnieszka Gajewska
(fot. fot. archiwum Czytelnika)
(fot. fot. archiwum Czytelnika)
(fot. fot. archiwum Czytelnika)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?