Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie powiedzieli "nie", a kopalnia... i tak będzie

Dariusz Chajewski
Na wrotach w Grabicach po kampanii referendalnej został wielki napis. Wzywa do antykopalnianego oporu. - Gdybym kierował się tylko moim interesem i tym, że żal mi pola i domu, byłbym przeciwko - mówi Zenon Matczak, weterynarz na emeryturze. - Ale myślę o wnukach, których mam sporo, i prawnukach. To wielkie przedsięwzięcie i szansa dla regionu.
Na wrotach w Grabicach po kampanii referendalnej został wielki napis. Wzywa do antykopalnianego oporu. - Gdybym kierował się tylko moim interesem i tym, że żal mi pola i domu, byłbym przeciwko - mówi Zenon Matczak, weterynarz na emeryturze. - Ale myślę o wnukach, których mam sporo, i prawnukach. To wielkie przedsięwzięcie i szansa dla regionu. fot. Mariusz Kapała
Z jednej strony interes regionu i państwa, z drugiej niechęć mieszkańców dwóch gmin do odkrywkowej kopalni węgla brunatnego. W referendach postawili krzyżyk na tej inwestycji, ale górników to nie zraża.

Centrum Jasienicy nie wygląda imponująco. Jedna z wielu wsi na pograniczu gmin Brody i Gubin. Przystanek autobusowy, kilka domów. Trzej mężczyźni rozmawiają o zapuszczonych rowach melioracyjnych i o kopalni. O tej, której ludzie nie chcą, ale która nadchodzi.

- Jestem radnym gminy Brody i jednym z najbardziej zagorzałych przeciwników wielkiej dziury w naszej ziemi - mówi Tadeusz Żychliński, oparty o rower. - To ja zgłosiłem wniosek o uchylenie uchwały o planie zagospodarowania gminy, która akceptowała obecność kopalń. Brałem udział we wszystkich spotkaniach, słuchałem wszelkich argumentów. Mnie nie przekonali.

I tu zaczynają się emocje. Jan Piecha widzi swoją przyszłość w czarnych barwach. Twierdzi, że wraz z sąsiadami zostanie przesiedlony do bloku. Jak do slumsu. A dzieci nie będą miały nawet kawałka ojcowizny.

- Gdyby jeszcze zbudowali nam wieś, podobną do naszej Jasienicy, dali ziemię - wylicza. - Ale rozmawialiśmy z ludźmi z kopalni. Nasze budynki są w większości poniemieckie, a poziom ich zużycia duży. To oznacza, że dostaniemy grosze.

Kazimierz Nieżurawski jest już zmęczony tym całym zamieszaniem i wrażeniem, że wszystko jest tylko polityką. Tu, między wsiami z kilkoma chałupami na krzyż, to wygląda karykaturalnie. Nie na miejscu. Do ludzi nie trafia to całe gadanie o interesie społecznym. Bo czy oni nie są społeczeństwem?
- Czy pan jeszcze wierzy w demokrację? W to, że ktokolwiek będzie liczył się z naszym zdaniem? - pytania Nieżurawskiego są zdecydowanie retoryczne. - Wystarczy spojrzeć na naszego wójta. Najpierw na dożynkach błagał, żebyśmy bronili gminę przed kopalnią, a teraz jest jej zagorzałym zwolennikiem. I to referendum. Po co je robili, wydawali pieniądze?

Kółko i krzyżyk

Zrobią to, co będą chcieli... W Jasienicy mówią, że ich głosowanie ma takie znaczenie, jak gra w kółko i krzyżyk. W gminnym referendum w Brodach w sprawie wpuszczenia monstrualnych koparek 503 osoby postawiły krzyżyk przy odpowiedzi "tak", a 951 przy "nie". Frekwencja, jak na polskie głosowania, była imponująca. Do urn poszło 53 proc. uprawnionych. W gminie Gubin 874 mieszkańców było za, a 1.855 przeciw. Tu też frekwencja była wysoka - 47,4 proc. Dla porównania - w nieco późniejszym referendum w sprawie odwołania władz do urn poszło niewielu.

- To była euforia, wydawało nam się, że wszystko od nas zależy - wspomina Żychliński. Paweł Mrowiński, jeden z inicjatorów antykopalnianego ruchu oporu, opowiada o spontanicznej akcji odpornej na obietnice złotych gór. Ludzie wykazali się świadomością i solidarnością, o którą walczymy i która ma się stać istotą demokratycznej gminy. Podobno.

- Mamy opinię prawną, z której wynika, że referendum nie ma znaczenia konstytutywnego, a jedynie opiniodawcze - informuje Jakub Piekarczyk z urzędu gminy Gubin. - Ponieważ jest to inwestycja typu publicznego o charakterze ponadgminnym.

Inwestycyjna machina kręci się dalej. Opracowywana jest prognoza oddziaływania energetycznego kompleksu na środowisko. Kopalnia węgla brunatnego Konin w Kleczewie wraz z Eneą SA już wcześniej założyły spółkę Przedsiębiorstwo Wydobywczo-Energetyczne Gubin (mają po 50 proc. udziałów) i kontynuują prace studialne i projektowe.

Nadzieja polskiej energetyki

Na kopalnianym gruncie spotykają się naukowcy, politycy, ekonomiści. Są entuzjastami. To ma być wiatr w żagle regionu. A zagospodarowanie złoża Gubin - Zasieki - Brody jest jednym z priorytetów polskiej polityki energetycznej. Co znaczy "priorytet"? Inwestycja jest kontynuowana jako inwestycja celu publicznego o znaczeniu ponadlokalnym.

Ponieważ zgodnie z przepisami, teren położony nad złożem będzie chroniony przed innym charakterem zagospodarowania niż górniczy, gminy posiadające węgiel znalazły się w trudnej sytuacji - nie będą mogły ani wprowadzić do studium innego przeznaczenia terenu, ani prowadzić innych inwestycji.

Złoże Gubin - Mosty jest drugim (po legnickim) bardzo dobrym perspektywicznie złożem węgla brunatnego w Polsce. Zasoby określone są na 5 mld ton. W pierwszym etapie wydobycie może kształtować się na poziomie 25, a nawet 50 mln ton rocznie. Docelowo paliwo to powinno zabezpieczyć pracę zeroemisyjnej elektrowni o mocy 4.600 MW lub 9.000 MW i sprawności ponad 48 proc. netto. I teraz najważniejsze. Plusem złóż pod Gubinem jest to, że teren planowanej budowy kompleksu energetycznego jest... skromnie zabudowany.

Tymczasem na drugim brzegu Nysy Niemcy wydobywają z tej samej platformy złożowej 15 mln ton rocznie w Jänschwalde i spalają go w elektrowni o mocy 3.000 MW. Zarówno tamtejsza kopalnia, jak i elektrownia wchodzą w skład międzynarodowego koncernu energetycznego Vattenfall. Nawiasem mówiąc - jak głosi plotka - i tak nasze złoża sprzedamy tej samej firmie...

... a ludzie żyli dostatniej

- Wolałbym, żeby zbudowano u nas elektrownię jądrową, ponieważ mniej obciąża środowisko - uważa Zenon Matczak z Grabic, weterynarz na emeryturze, który zajął się prowadzeniem gospodarstwa. - Oczywiście gdybym kierował się tylko moim interesem i tym, że żal mi mojego pola i domu, byłbym przeciwko. Ale myślę o moich wnukach, których mam sporo, i prawnukach. To wielkie przedsięwzięcie i szansa dla regionu. A przeciwnicy? Cóż, wielu nauczyło się żyć na koszt innych i sądzą, że tak będzie zawsze. A nam niezbędne są miejsca pracy, inwestycje...

Rzecznicy budowy elektrowni twierdzą, że głos kilkuset osób nie może zniszczyć świetlanych perspektyw regionu liczącego milion mieszkańców i przeciwstawiać się interesowi całego kraju.

- Szanuję decyzję mieszkańców w referendach, mimo że wyniki są tylko ich opinią - mówi Marcin Jabłoński, marszałek lubuski. - Zależy nam na tym, aby mieszkańcy przekonali się, że rozwój przemysłu wydobywczego jest szansą dla gmin, którym zapewnione zostaną duże wpływy finansowe do budżetu w postaci podatków. Dlatego wszelkie obawy były i są wyjaśniane. Z pomocą ekspertów przestawiane są argumenty za inwestycją. Wszystko po to, by mieszkańcy mieli szansę podjąć decyzję w oparciu o fakty, nie o emocje.

Marszałek jest przekonany, że Brody i Gubin staną się najbogatszymi gminami w zachodniej Polsce, a poziom życia mieszkańców znacząco wzrośnie. Samorządy zyskają dochody, dzięki którym będą mogły rozpoczynać kolejne inwestycje o wiele większej skali niż do tej pory.

To kpina z demokracji

Mrowiński wciąż bardziej niż w rozsądek wszelkich włodarzy wierzy w przepisy prawa. Jeśli nie polskiego, to unijnego. I ma nadzieję, że lasy, pola, łąki ocaleją.

- Właśnie jadę do Rzecznika Praw Obywatelskich - podkreśla Andrzej Biliński, lider stowarzyszenia "Nie kopalni odkrywkowej", które działa w gminie Gubin. - Nie zgadzamy się z interpretacją, że referenda nie mają mocy wiążącej. Przecież to jawna kpina z demokracji, nie możemy zgodzić się na to, by aż tak lekceważono zdanie społeczności lokalnej. Nawiasem mówiąc, wiemy, że przeciwnicy budowy kopalni z Lubina dysponują wręcz przeciwną opinią. Nas, w przeciwieństwie do drugiej strony, nie stać na własną ekspertyzę. Kosztuje 6 tysięcy złotych.

Według Bilińskiego, nie może być tak, jak w komedii "Sami swoi", że sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie. W tym przypadku "nasza strona" to lobby górniczo-energetyczne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska