- Oglądam ten serial od początku. Bo jest w nim samo życie - mówi Janina Pocałujko, którą spotykamy w parku Tysiąclecia.
- Najfajniejsi są Mostowiakowie - dodaje Jadwiga Łechtańska. - To ich losy najbardziej śledzę. Może też ze względu na wiek… Ale i poczucie humoru, pozytywne podejście do świata i życiową mądrość.
Studentka Violetta Walejska opowiadając o serialu, nie używa imion i nazwisk filmowych bohaterów, lecz aktorów: - Interesują mnie perypetie młodych, Kasi Cichopek, braci Mroczków, szkoda, że Marcin Bosak odszedł. Miał coś w sobie. No i taki luzak z niego był. Podobał mi się. Zwłaszcza w bokserkach.
Iga Bodyst podkreśla, że serial uczy, co jest naprawdę w życiu najważniejsze i że zawsze wygrywa miłość. I to właśnie jest piękne.
Fanki serialu spotykamy też w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych. Licealistki podkreślają, że jak leci ,,M jak miłość", robi się jakoś cieplej w okolicy serca. I chce się żyć! Tak też sądzi 9 mln Polaków, którzy śledzą losy rodziny Mostowiaków.
Pan Tomasz siedzi za komputerem w jednej z krośnieńskich firm i przyznaje, że także ogląda serial. Z żoną. - Ale niech pan tego nie pisze, bo będzie obciach jak się koledzy dowiedzą - mówi. Co jego przyciąga przed ekran? - W moim wieku, a jestem tuż przed czterdziestką, ma się już dość mordobicia na ekranie. Poza tym dojrzałem, by docenić rodzinę, miłość, przyjaźń, szczerość i inne wartości.
Czy fani ,,M jak miłość", których nie tylko w Krośnie nie brakuje, chcieliby zobaczyć w swoim mieście odtwórców głównych ról?
- Jeszcze jak! Rzadko mamy takie możliwości. To byłoby wydarzenie roku - twierdzą Janina Pocałujko i Jadwiga Łechtańska.
Być może tak też będzie, bo miasto zabiega o organizację zjazdu fanów serialu.
- Pomyśleliśmy, że to nie tylko ciekawe wydarzenie kulturalne, rozrywkowe, ale także doskonała promocja miasta i regionu - zauważa Wojciech Brodziński z miejskiej biblioteki, prezes Stowarzyszenia Krośnieński Uniwersytet Trzeciego Wieku. - Pomysł spodobał się burmistrzowi.
Doradca burmistrza Daniel Sawicki zdradza, że pismo zostało już wysłane do telewizji. Ba, przyszła już odpowiedź od redaktor programowej serialu Urszuli Kołodziej.
- Dostaliśmy wstępne oczekiwania, czyli to, co musimy zapewnić m.in. po dwóch ochroniarzy dla każdego aktora, scenę z wybiegiem w publiczność, telebim o wysokiej rozdzielczości czy tort, którym aktorzy będą częstować fanów - opowiada D. Sawicki.
Zjazd byłby dwu- lub trzydniowy. Telewizja proponuje daty: 21 lub 28 sierpnia. Impreza odbyłaby się nad jeziorem Łochowicach (4 km od Krosna) oraz w mieście, na dziedzińcu Zamku Piastowskiego.
- Myślimy, że potrzeba by nam było 100 tys. zł. Będziemy szukać sponsorów - dodaje D. Sawicki.
Miasto nie tylko w tej sprawie rozmawia z TVP. - Chcemy, by 28 maja, podczas Dni Krosna, program ,,Kawa czy herbata" był nadawany z naszego miasta - podkreśla W. Brodziński. - Koszt tego przedsięwzięcia to 35 tys. zł. Wszystko jest na dobrej drodze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?