MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marzenia o Hiszpanii

(el)
W biurach paszportowych w Gorzowie Wlkp. i Zielonej Górze urwanie głowy. Bezrobotne Lubuszanki, wybierające się do pracy w Hiszpanii, na gwałtu rety potrzebują paszportów.

Wczoraj wiele z nich, nawet mężowie, interweniowali w redakcji. Ich wnioski paszportowe, złożone w piątek w zielonogórskim biurze, miały - jak nam relacjonowały - w trybie pilnym dotrzeć do Gorzowa. Stamtąd natychmiast miały zostać przesłane do Warszawy, w której dokumenty są drukowane. Niestety - sprawdziliśmy - uznane za pilne wnioski paszportowe do Gorzowa dotarły dopiero we wtorek i wczoraj do południa leżakowały w biurze.

Paszport za cztery tygodnie?

Kierowniczka zielonogórskiego referatu paszportów wyjaśniała, że nikt nikomu i niczego w jej biurze nie obiecywał, na paszport czeka się około czterech tygodni, czasem krócej, a wnioski od bezrobotnych pań składane są cały czas, nie tylko w piątek i nie są to wnioski tylko z Zielonej Góry. Jest ich bez liku. Natomiast kierownik oddziału paszportów w Gorzowie tłumaczył, że pilnych list z wnioskami o paszport tym razem z Zielonej Góry nadeszło również bez liku, zabrakło na nich wyszczególnienia osób jadących do Hiszpanii. Gdyby więc ktoś (tylko kto?) dostarczył do Gorzowa nazwiska i pesel każdej z wyjeżdżających osób, listę wysłano by do Warszawy najpierw.

Nastroje buntownicze

Nic nie zapowiadało więc, że Lubuszanki otrzymają paszport na czas i... że wyjadą do Hiszpanii. Sprawa wydawała się beznadziejna, a nastroje wśród pań były buntownicze. Jeden z mężów wziął więc sprawę w swoje ręce, tzn. zadzwonił do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Otrzymał zapewnienie, że ponieważ sprawa jest losowa, przepisy zezwalają na jej błyskawiczne załatwienie. Nam również potwierdzono w ministerstwie, że jeśli lista osób bezrobotnych dotrze do Warszawy w środę do godz. 18.00, gotowe paszporty będą w Gorzowie jutro. To jest możliwe. Tym bardziej gdy w grę chodzi zdobycie pracy i możliwości zarobkowania przez dużą grupę bezrobotnych.
I nagle sprawa przybrała błyskawicznego tempa. Zielonogórscy i gorzowscy urzędnicy intensywnie klecili listy, wpisywali nazwiska, byle dotarły one do stolicy do wieczora. Jutro okaże się, czy ich wysiłek nie poszedł w gwizdek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska