Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marzy nam się miejsce do gry w siatkówkę

Artur Matyszczyk
- Zrobiliśmy tyle, ile w naszej mocy. A teraz czekamy - mówią młodzi krośnianie.
- Zrobiliśmy tyle, ile w naszej mocy. A teraz czekamy - mówią młodzi krośnianie. fot. Paweł Janczaruk
Młodzież się nie angażuje, siedzi z założonymi rękami? Nie nad Odrą! Młodzi krośnianie odwalili kawał dobrej roboty, żeby zbudować sobie boisko.

KOMENTARZ

KOMENTARZ

Bezcenne zaangażowanie
Jaka będzie odpowiedź Andrzeja Chinalskiego? Mam nadzieję, że pozytywna. Bo koszt pomocy nastolatkom nie nadszarpnie zbytnio miejskiej kasy. A tak zaangażowana młodzież jest... bezcenna.

Większość z nich nie ma jeszcze 18 lat. Młodzieżowym sposobem bycia przypominają nastolatków z kultowego filmu "Młodzi gniewni". Luz mają "wrzucony na maksa". O kim mowa? Chłopaki i dziewczyny z kamienic wokół ul. Bohaterów Wojska Polskiego. Myliłby się ten, kto sądzi, że tym pewnym siebie młodzieńcom tylko chuligańskie wybryki w głowie. Fakty są zgoła odmienne.

Właśnie to ci młodzi ludzie postanowili nie siedzieć z założonymi rękami. Oni nie czekają, aż ktoś urozmaici im codzienne życie. Sami zakasali rękawy i wzięli się do roboty. Efekt? Już prawie gotowe jest nowe boisko do siatkówki plażowej. Nieopodal mostu na kanale Odry.

- Na dole mamy tylko jedno boisko. Nic więcej. A tu był śmietnik. Postanowiliśmy, że go wysprzątamy i zrobimy coś dla siebie - opowiada Wojtek Wiciejewski.

Chłopcy sami wystarali się o słupki. Znaleźli je na złomowisku. Przywieźli nad kanał, wymalowali i wbili w ziemię. Wykopali też duży, prostokątny dół, w którym właśnie ma być boisko. Jak na dłoni widać, że odwalili kawał dobrej roboty. - Zrobiliśmy tyle, ile w naszej mocy. Tu naprawdę może być fajnie - dodaje Paweł Kozłów.

Może być fajnie, ale jeszcze nie jest. Czy będzie? Okazuje się, że teraz wszystko w rękach burmistrza. - Zanieśliśmy do urzędu miejskiego pismo z prośbą o zasponsorowanie nam piasku. Niestety, nie wszystko możemy sami zrobić - rozkłada ręce Anka Hirsch.

Młodzi krośnianie bardzo liczą na to, że władze gminy pozytywnie odpowiedzą na ich prośbę. A co na to burmistrz Andrzej Chinalski? - Rzeczywiście, taki wniosek do mnie trafił. Nie miałem jeszcze okazji przyjrzeć się temu miejscu. Muszę sprawdzić, gdzie młodzież chce zlokalizować boisko - tłumaczy burmistrz.

Chinalski nie ukrywa, że zastanawia się czy tworzenie boiska, to dobry pomysł. - Jeden plac do siatkówki plażowej na dole już jest, na terenie ośrodka sportu i rekreacji. Z niego młodzież również może korzystać. Myślę więc, czy konieczny jest dodatkowy wydatek. Przyjrzę się sprawie i do końca tygodnia podejmę decyzję - odpowiada włodarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska