CZYM JEST MODEL ONZ
CZYM JEST MODEL ONZ
Globalny Model Organizacji Narodów Zjednoczonych organizowany jest przez organy ONZ. Jest to symulacja pracy zgromadzenia ogólnego ONZ i głównych komitetów. Uczestnikami konferencji są młodzi ludzie z około 70 krajów.
- Jak się dostałeś do grona uczestników symulacji Globalnego Modelu ONZ?
- ONZ wybrało kilkadziesiąt regionalnych tzw. modeli z całego świata i wysłało zaproszenia na globalny model. Przyjąłem je, zaprezentowałem swoje doświadczenie. I jako jedyny Polak znalazłem się wśród 1 tys. delegatów. Później wygrałem konkurs na przewodniczącego sierpniowych obrad.
- Wcześniej jednak wylatujesz do Nowego Jorku na szkolenie.
- Dostałem zaproszenie na warsztaty w siedzibie głównej ONZ w Nowym Jorku. Razem z dziewiątką innych uczestników spotkamy się z pracownikami, którzy pełnią takie role, jakie my będziemy piastować podczas symulacji obrad. Teraz muszę szybko załatwiać wizę i paszport.
- A co będzie, jeśli nie dostaniesz wizy?
- Jestem w kontakcie z ambasadą i jakby był jakiś problem, dostanę wizę dyplomatyczną. Paszport też mam wyrabiany w trybie przyspieszonym. Nie miałem go, bo nie spodziewałem się wyjazdu do Nowego Jorku. Do Genewy wystarczył mi dowód osobisty. Po prostu nie wierzyłem w siebie. Moi kontrkandydaci do stanowiska przewodniczącego mieli większe doświadczenie, są starsi. A jednak to ja wygrałem.
- Skąd pomysł na branie udziału w symulacjach ONZ?
- To się zaczęło spontanicznie, w pierwszej klasie gimnazjum. Nauczycielka powiedziała o symulacji ONZ w II LO przy ul. Przemysłowej. Zgłosiłem się, poszedłem w garniturze taty i nie ośmieliłem się ani słowa powiedzieć po angielsku. Ale tak mi się spodobało, że już w następnym roku podczas symulacji organizowanych przez I LO przy ul. Puszkina dostałem nagrodę najlepszego dyplomaty.
- Przepraszam, ale co cię tak wciągnęło?
- Młodzi ludzie spotykają się, próbują rozwiązywać problemy światowe, a przy okazji się poznają. To jest fantastyczne. Mam przyjaciół w Berlinie, a u kolegów z Iławy spędzam wakacje. Jednocześnie szkoliłem język. A co najważniejsze: z nieśmiałego ucznia zmieniłem się w chłopaka, który staje przed setką ludzi i wygłasza przemówienie.
- Chciałbyś związać swoją przyszłość z ONZ?
- Nie lubię polityki, ale dyplomacja jest kusząca. Nie wiem jeszcze do końca, co będę robił w przyszłości. Chcę pracować i dużo zarabiać (śmiech). Mam nadzieję skończyć ekonomię, a potem zaczepić się w biznesie albo w agencji informacji ONZ w Warszawie.
- Dziękuję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?