Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matka Boska płacze krwią - Polska Jerozolima (zdjęcia)

Redakcja
Tutaj panuje aura... świętości
Tutaj panuje aura... świętości fot. Dariusz Chajewski
To wyjątkowe miejsce. Kalwaria Zebrzydowska łączy w sobie aurę świętości z walorami historycznymi i malowniczym położeniem. Nic dziwnego, ze przyjeżdżają tutaj miliony pielgrzymów. "Klasyczni" turyści tego miejsca nie doceniają... A przecież to Polska Jerozolima.
Kalwaria Zebrzydowska polozona jest miedzy dwoma masywami Beskidem Makowskim i Pogórzem Wielickim, w kotlinie rzeki Skawinki, u stóp góry Zar i Lanckoronskiej Góry.

Matka Boska płacze krwią

Już sama nazwa Kalwarii Zebrzydowskiej jest wystarczającym jego opisem. Kalwaria to łacińskie słowo - Calvaria, oznaczające trupią czaszkę odpowiednik hebrajskiego: Golgota wzniesienie, na którym został ukrzyżowany Jezus Chrystus. Nazwa odnosi się do znajdującego się tu sanktuarium pasyjno-maryjnego. Z kolei przymiotnik odnosi się do założyciela miasta i fundatora sanktuarium Mikołaja Zebrzydowskiego i władającego okolicą rodu Zebrzydowskich.

To centrum turystyki zarówno tej klasycznej, jak i pielgrzymkowej. Kalwaria Zebrzydowska leży na szlaku papieskim. Najważniejszym punktem jest sanktuarium pasyjno-maryjnego bernardynów, w skład którego wchodzą klasztor i Bazylika Matki Boskiej Anielskiej wzniesiona w stylu manieryzmu niderlandzkiego, następnie rozbudowana w stylu barokowym, przechodzącą rokoko. W jednej z bocznych kaplic znajduje się cudowny wizerunek Matki Bożej Kalwaryjskiej. Do tego mamy 42 kaplice i kościoły wchodzące w skład Dróżki Pana Jezusa (28 stacji), Dróżki Matki Boskiej (24 stacje). Coroczne nabożeństwa pasyjne jak i maryjne przyciągają rzesze pielgrzymów (ok. 1 mln).[

Najcenniejszym zabytkiem sakralnym w Kalwarii jest wizerunek Matki Bożej Kalwaryjskiej w kaplicy Zebrzydowskich. Uchodzi za obraz mający cudowne właściwości. To prawdopodobnie kopia obrazu Matki Bożej Myślenickiej, jednak nie wiadomo dokładnie kiedy ani przez kogo obraz został namalowany. Według legendy w XVII wieku Stanisław Paszkowski modląc się zauważył spływające z oczu Matki Bożej krwawe łzy. Biskup miał poprosić właściciela, by podarował obraz kościołowi w Marcyporębie. Jednak, gdy Paszkowski jechał do Marcyporęby poczuł, że jakaś siła kieruje go w stronę sanktuarium kalwaryjskiego...

Warto pospacerować po okolicy. Mieliśmy szczęście, trafiliśmy tutaj podczas uroczystości Bożego Ciała. I podczas takich dni można przekonać się o wyjątkowości tego miejsca. Nie tylko za sprawą architektury, otoczenia, ale aury świętości. Przy okazji możemy zobaczyć kamieniczki z kramami odpustowymi, rynek, drewnianą willę z XIX wieku, ogród pałacowy... To naprawdę wspaniałe miejsce i stanowi doskonały punkt wypadowy do zwiedzania Beskidu Makowskiego.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska