MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Międzyrzecz: Pazur mają ostrzejszy

Dariusz Brożek 095 742 16 83 [email protected]
Polskich baz w prowincji Ghazni mają bronić m.in. szybkostrzelne granatniki MK 19.
Polskich baz w prowincji Ghazni mają bronić m.in. szybkostrzelne granatniki MK 19. fot. Dariusz Brożek
Przed wylotem do Afganistanu żołnierze nie kryją, że jadą na wojnę, choć w języku ich przełożonych to tylko misja stabilizacyjna.

Tematem tabu jest tylko śmierć. O tym rozmawiać nie chcą.

Bramy do bazy broni kilku żołnierzy. Nad ich stanowiskiem unosi się kurz i dym, śmierdzi prochem, a w piasku walają się setki łusek. Serie z karabinów maszynowych przeplatają się z pojedynczymi wystrzałami.

- Kto ma amunicję do beryla. Już mi się kończy - krzyczy żołnierz ukryty za workami z piaskiem.

Zlany potem strzelec płynnym ruchem kieruje lufę karabinu UKM na przedpole, gdzie pojawiło się kilku mężczyzn w czarnych mundurach. Po jego koledzy, którzy wcielili się w postaci talibów i pozorują atak na polską bazę wojskową. Po wystrzeleniu kilku pocisków karabin się zacina.

Żołnierz przeładowuje broń i po chwili magazynek wypluwa kilkanaście pustych łusek. I znowu się blokuje. ,,Talibowie'' są coraz bliżej. - Szajs nam dali zamiast broni. Jak mam z tego strzelać - denerwuje się żołnierz. I rzuca soczystą wiązankę.

Żołnierz strzelają z tzw. ślepej amunicji. - Przy ślepakach broń często się zacina. Jak się strzela z ostrej amunicji, to nie ma takich problemów - zapewnia mjr Tomasz Szulejko. dziennikarz miesięcznika ,,Polska Zbrojna''.

Większa siła ognia

SAMI SIĘ UBEZPIECZAJĄ

Wszyscy uczestnicy misji są ubezpieczeni. W przypadku ich śmierci rodziny otrzymają 200 tys. zł. To kilka razy mniej, niż dostają krewni zabitych podczas misji żołnierzy USA. Dlatego wielu wykupuje dodatkowe polisy.

Na wędrzyńskim poligonie kończy się ćwiczenie Bagram IV. Żołnierze ze Szczecina i Elbląga szykują się do misji w Afganistanu. Wspierają ich specjaliści z różnych jednostek. Podczas wizyty dziennikarzy wielu wojaków prosi, żeby nie robić im zdjęć. Widząc kamery, aparaty fotograficzne i mikrofony większość nie chce podać swoich nazwisk, stopni i jednostek.

- Takie informacje są cenne nie tylko dla nas. Chodzi o ich bezpieczeństwo. Oraz ich rodzin - tłumaczy ppłk Rajmund Andrzejczak - dowódca tzw. Polskich Sił Zadaniowych.

"Misjonarze'' robią się bardziej rozmowni po wyłączeniu dyktafonu. Nie ukrywają, że czwarta zmiana Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie będzie zupełnie inna niż pierwsza, czy nawet druga. - Jedziemy na wojnę, choć oficjalnie to nadal tylko misja stabilizacyjna - mówią.

O zmianie charakteru misji może świadczyć nowa struktura polskiego kontyngentu. Do tej pory jego tarczą i mieczem była tzw. grupa bojowa w sile jednego batalionu. Teraz "szturmeni" będą służyli w dwóch zgrupowaniach bojowych. I dwukrotnie wzrośnie siła ich ognia. - Nasz pazur będzie ostrzejszy - zapewnia ppłk R. Andrzejczak.

Latające czołgi

ppłk. Rajmund Andrzejczak, dowódca Polskich Sił Zadaniowych: - - Do końca roku przejmiemy odpowiedzialność za bezpieczeństwo mieszkańców afgańskiej prowincji Ghazni.

Za miesiąc do Afganistanu poleci 1,6 tys. żołnierzy. To o 400 więcej, niż na pierwszej i drugiej zmianie. Z powietrza będą ich wspierać śmigłowce bojowe z 56. pułku z Inowrocławia. M.in. szturmowe Mi 24, które zdały egzamin w Afganistanie podczas... radzieckiej interwencji w tym kraju w latach 80. minionego wieku!

- Są uzbrojone w sprzężone ze sobą wielokalibrowe karabiny i 128 rakiet. Są tak silne opancerzone, że z broni ręcznej raczej nie da się ich zestrzelić. Dlatego nazywane są latającymi czołgami. Ale pod koniec wojny afgańscy bojownicy zaczęli je dziesiątkować rakietami stinger - opowiada jeden z żołnierzy.

Czasy radzieckiej interwencji pamiętają też haubicoarmaty Dany, które żołnierze zabiorą ze sobą do Afganistanu. Nowością będą za to bezzałogowe samoloty zwiadowcze, które Polacy poznali w Iraku. - W Afganistanie będzie chyba trudniej. Tak sądzę - mówi weteran dwóch irackich misji. sierż. Artur Zalewski z 1. Brygady Pancernej w Wesołej.

Bo jadą pomagać

ILE ZAROBIĄ?

Wynagrodzenie uczestników misji zależy m.in. od stopnia, zajmowanego stanowiska i ilości patroli. Szeregowy zawodowy oprócz pensji wynoszącej 2,2 tys. zł może dodatkowo zarobić w Afganistanie od sześciu do 10 tys. zł miesięcznie.

W rozbitych na poligonie namiotach szukamy Lubuszan. - Jest trochę chłopaków z Wędrzyna i Świętoszowa, ale akurat wyjechali na patrol - informuje jeden z ,,afgańczyków''.

W Afganistanie zginęło już ośmiu Polaków. Żołnierze nie chcą jednak rozmawiać o śmierci, ani o kolegach, którzy wrócili stamtąd jako inwalidzi. To temat tabu. Czy się boją? - Gdyby nie odczuwali strachu, to byłbym zaniepokojony - komentuje ich dowódca.

Co radzi kolegom były dowódca Polskiej Grupy Bojowej ppłk Piotr Zieja z 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza, który wiosną br. wrócił z Afganistanu? - Niech oczy i uszy mają szeroko otwarte. Nie mogą jednak zapomnieć o tym, że jadą pomagać Afgańczykom, a nie z nimi walczyć - mówi międzyrzecki oficer.

W obiektywie

(fot. fot. kpt. Krzysztof Płażuk)

Fotografia prosto z Czadu. Do bazy North Star (ang. Północna Gwiazda) w Iribie w Czadzie dotarła już ostatnia grupa lubuskich żołnierzy.

Trzon polskiego kontyngentu stanowi 140 żołnierzy z 10. Brygady Kawalerii Pancernej ze Świętoszowa, 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza i Wędrzyna, oddział specjalny żandarmerii z Gliwic oraz saperzy z Brzegu. Polacy rozpoczęli misję od tzw. szkolenia zapoznawczego, a już niebawem wyjadą na pierwsze patrole.

Nasz kontyngent wchodzi w skład Wielonarodowego Batalionu Północ Sił Unii Europejskiej - Multinational Battalion North European Union Force (w skrócie MNB-N EUFOR). Jego żołnierze mają dbać o bezpieczeństwo mieszkańców prowincji Wadi Fira i chronić przebywających tam uchodźców z sudańskiego Darfuru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska